"Dariusz K. załamał się. Chciał w areszcie popełnić samobójstwo"
Informatorka tygodnika "Rewia" twierdzi, że Dariusz K. (38 l.) próbował targnąć się na swoje życie.
38-latek decyzją sądu trafił do aresztu na warszawskim Służewcu, gdzie czeka na proces za umyślne spowodowanie wypadku pod wpływem narkotyków.
Był po kłótni z partnerką, jechał o wiele za szybko. Gdy po wypadku wysiadł ze swojego BMW spokojny i nieobecny, zwrócił tym uwagę policjantów. Badanie moczu wykazało obecność kokainy w organizmie.
Prokurator zastosował wobec muzyka 3-miesięczny areszt, mimo prośby adwokata o wypuszczenie Dariusza K. za pół miliona złotych kaucji.
- Gdy w areszcie zaczęło docierać do niego, co zrobił, że zabił kobietę, załamał się. Chciał popełnić samobójstwo - zdradza "Rewii" jedna ze znajomych muzyka.
Dodaje, że były mąż Edyty Górniak cały czas rozpamiętuje wydarzenia ostatniego tygodnia. - I wciąż pyta o syna Allanka. Martwi się o niego. I nie tylko. Gdy przez chwilę mógł w sądzie porozmawiać ze swoją partnerką, zapewnił ją, że zabezpieczy przyszłość jej i ich córeczki - dodaje źródło tygodnika.
Dariusz K. obiecał, że odda partnerce część pieniędzy ze sprzedaży willi w Milanówku, w której niegdyś mieszkał z Górniak.
Resztę kwoty przeznaczy na spłatę długów. Jego kłopoty zaczęły się jeszcze w czasie trwania małżeństwa z piosenkarką.
W 2009 roku założył firmę producencką No more drama. Nie miał jednak zleceń, firma nie przynosiła spodziewanych dochodów. Rozwód z gwiazdą dodatkowo pogłębił problemy finansowe.
W życiu prywatnym wiodło mu się lepiej - założył nową rodzinę z instruktorką fitness Izabelą Adamczyk. Ponownie został ojcem.
Niestety, dziś jego córka Lea ma 3 lata i wszystko wskazuje na to, że długo ojca nie zobaczy.