Dawid Ogrodnik odkrywa swoją duchowość: „Zaczynam wierzyć, że modlitwa może zmienić życie”
Aktor przeżył religijne nawrócenie podczas przygotowań do roli księdza Kaczkowskiego. Podczas, gdy coraz więcej Polaków rezygnuje z udziału w Kościele składając akt apostazji, Dawid Ogrodnik postanowił do niego wrócić.
Socjologowie nie mają raczej wątpliwości, że Polska się laicyzuje. Świadczy o tym malejąca liczba uczniów uczęszczających na lekcje religii i rosnąca liczba apostazji. Jest ich tak dużo, że Kościół na wszelki wypadek przestał prowadzić oficjalne statystyki.
Według nieoficjalnych źródeł, rok 2020 był rekordowy pod tym względem. Tylko w archidiecezji krakowskiej średnio rocznie taki akt składało 50-60 osób, w 2019 r. było ich już 123, a w 2020 – 445.
Również celebryci coraz bardziej otwarcie wspominają o tym, że z polskim Kościołem jest im nie po drodze. Małgorzata Rozenek-Majdan, wychowana w konserwatywnej rodzinie, córka byłego skarbnika Prawa i Sprawiedliwości, wyznała, że właśnie dlatego podjęła z mężem decyzję, by nie chrzcić najmłodszego syna.
Tymczasem aktor Dawid Ogrodnik przebył drogę w przeciwną stronę. Jak ujawnia w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” w trakcie przygotowań do roli księdza Jana Kaczowskiego zdał sobie sprawę z tego, że trzeba oddzielić Kościół z jego słabościami i skandalami od religii jako takiej:
Jak ujawnia Ogrodnik, sporo czasu poświęcił poszukiwaniu swojej duchowości i w końcu uświadomił sobie, że zatoczył koło. A jeszcze nie powiedział w tej sprawie ostatniego słowa:
***