Dawno niewidziany Przemek Kossakowski bryluje na premierze filmu. Tak teraz wygląda
Przemysław Kossakowski (52 l.) z rzadka opuszcza swój azyl w gminie Wojsławice. Zrobił wyjątek dla Michała Materli i pojawił się na premierze filmu dokumentalnego poświęconego legendzie KSW. Jak dało się zauważyć, Przemek niewiele się zmienił, może tylko broda mu trochę urosła…
Przemysław Kossakowski, odkąd zaszył się w gminie Wojsławice, gdzie kupił rozległą posiadłość i urządził tam Arterytorium, miejsce, gdzie osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi mogą wyrażać siebie za pomocą sztuki, rzadko pojawia się na bankietach.
Tym większe zamieszanie wywołał swoim pojawieniem się na premierze filmu dokumentalnego „Materla, Lionheart”. Film dostępny na jednej z platform streamingowych, opowiada o życiu Michała Materli, legendy KSW.
„Wojownik ze Szczecina” z 21 zwycięstwami w KSW uchodzi za jednego z najwybitniejszych zawodników MMA na świecie. Ma ogółem na koncie, w ramach KSW i poza, ponad 40 stoczonych pojedynków, w tym 25 wygranych przed czasem, a 12 zakończonych nokautem.
Obecność Kossakowskiego na premierze w zasadzie nie dziwi. Podróżnik wielokrotnie udowadniał, że nie są mu obce silne, a nawet ekstremalne doznania.
Zanim dostał do prowadzenia program „Kossakowski. Wtajemniczenie”, imał się wielu prac. Pracował w manufakturze gipsowych pejzaży, przy wyrębie lasu, na budowach w Holandii, zbierał winogrona i pielił cykorię we Francji, aż przez przypadek został gwiazdą TTV, a potem TVN i podbił serce jednej z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich gwiazd, podróżniczki Martyny Wojciechowskiej.
Kariera Przemka skończyła się równie gwałtownie, jak się zaczęła. Będący u szczytu sławy, uwielbiany przez widzów za przełamujący stereotypy show „Down The Road”, Kossakowski, oficjalny narzeczony, a potem mąż Wojciechowskiej, nagle postanowił sam sobie podstawić nogę.
Rozwiódł się z Wojciechowską zaledwie 3 miesiące po ślubie, budząc tym powszechne oburzenie, poprowadził z Barbarą Kurdej-Szatan, skompromitowaną wówczas emocjonalnym wpisem na temat Straży Granicznej, średnio udany „Projekt Cupid”, nagrał żenujący filmik na sedesie, po czym wycofał się z show biznesu.
Przypomniał sobie, że z wykształcenia jest „panem od plastyki” i postanowił wykorzystać ten fakt, pomagając ludziom z niepełnosprawnościami intelektualnymi w wyrażaniu siebie za pomocą sztuki. Kupił duży dom w gminie Wojsławice i urządził tam Arterytorium.
Od tamtej pory rzadko bywa z stolicy, jednak dla Michała Materli postanowił się tam pofatygować. Jak można zauważyć, prawie się nie zmienił. No, może trochę zarost…
Zobacz też:
Wielkie szczęście Przemka Kossakowskiego po rozwodzie z Wojciechowską! To go spotkało!
Przemek Kossakowski ujawnia, dlaczego odszedł z TVN. Zaważyła jedna rozmowa
Michał Materla zawalczy na Stadionie Narodowym. Rywalem utalentowany Polak
