Reklama
Reklama

Dawno niewidziany Wojciech Mann postanowił przerwać milczenie. Niespodziewanie pokazał się publicznie

Wojciech Mann od czasu odejścia z "Szansy na sukces" coraz rzadziej pojawia się publicznie, jednak wciąż nie zwalnia tempa i udziela się w radiu i internecie. Niedawno postanowił zaskoczyć swoich wielbicieli niespodziewanym wpisem. "Już dawno postawiłem na celebryckość" - zaczął zagadkowo.

Wojciech Mann nie zwalnia tempa

Wojciech Mann od wielu lat jest jednym z najlepiej znanych i rozpoznawalnych dziennikarzy w naszym kraju. Największą popularność przyniosła mu rola gospodarza w muzycznym programie "Szansa na sukces", który prowadził przez 19 lat.

Znawca muzyki przez ponad pół wieku był także związany z radiową Trójką, którą opuścił w atmosferze wielkiego skandalu. Dziennikarz postanowił rozwiązać umowę z pracodawcą w geście solidarności ze swoją koleżanką z pracy, Anną Gacek, która została zwolniona przez ówczesne władze rozgłośni.

Reklama

Obecnie 75-latek związany jest Radiem Nowy Świat i chociaż jak na razie nie myśli o przejściu na emeryturę, to mimo wszystko coraz rzadziej pojawia się publicznie.

Wojciech Mann wzbudza wielkie emocje

Gdy po długiej nieobecności na branżowych imprezach w końcu postanowił pojawić się na premierze książki o życiu liderki Maanamu, wszyscy zwrócili uwagę na to, że słynny dziennikarz poruszał się o lasce.

Na szczęście okazało się, że problemy zdrowotne są spowodowane jedynie chwilową kontuzją. Wątpliwości wielbicieli postanowił rozwiać sam zainteresowany.

"Ostatnio dość często spotykam się z pytaniami, czy żyję. Być może spowodowane one są faktem, że widziano mnie chodzącego z podpórką. Rzeczywiście, uszkodziłem sobie jakieś potrzebne do chodzenia kawałki nogi. Wydaje mi się jednak, że od takiej kontuzji do zgonu jest jeszcze pewien dystans. Niemniej uprzedzam wszystkie chcące ze mną zadzierzgnąć rozrywkowe stosunki osoby, że obecnie przeze mnie wykonywane mambo, to już nie to, co niegdyś" - pisał w mediach społecznościowych.

Wojciech Mann "pozuje" na internetowego celebrytę

Chociaż Wojciech Mann jest mocno zaangażowany w sprawy społeczne i z chęcią komentuje to, co dzieje się w polskim życiu publicznym, w ostatnim czasie bardzo rzadko pokazuje się swoim wielbicielom.

Niedawno postanowił zrobić wyjątek i niczym instagramowy celebryta - wrzucił na swój profil fotografię opatrzoną ironicznym komentarzem.

"Po raz pierwszy od poprzedniego przerwania milczenia postanowiłem znowu je przerwać" - zaczął w swoim stylu 76-latek.

"Choć już dawno postawiłem na celebryckość, to chyba byłem dość oszczędny w przekazywaniu Wam, moi drodzy, tego, na co tak czekacie, niecierpliwe misie, hi, hi. Obiecuje, że się poprawię. Tylko lajkujcie, bo bez tego robię się smutny" - ironizował dziennikarz muzyczny.

"Oto pierwsza sensacja: tak wyglądałem wczoraj o 15:40, buźka" - zakończył post stylizowany na język influencerów.

Fani od razu podłapali żart i w komentarzach chwalili Wojciecha Manna za dystans i poczucie humoru. Czy były gwiazdor Trójki poczuje się tym zachęcony do dalszej aktywności w social mediach?

Zobacz też:

Wojciech Mann nie zostawił na Opolu suchej nitki. Zadał jedno ważne pytanie

Wojciech Mann interpretuje "Imagine" Johna Lennona. Tak zareagował na aferę z Babiarzem

Wojciech Mann mówi o relacji z synem. "Nie jest przykładnym synkiem z czytanek"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Mann
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy