Reklama
Reklama

Dębska mogła zginąć

Samolot, którym leciała 22-letnia Urszula Dębska, o mały włos nie uległ katastrofie. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

Aktorka, znana z serialu "Pierwsza miłość", niedawno wracała samolotem z Goeteborga. Po godzinie lotu okazało się, że wysiadł komputer pokładowy - wspomina Ula w rozmowie z "Faktem". Na pokładzie wybuchła panika.

Kapitan postanowił natychmiast wracać na lotnisko w Szwecji. Na szczęście udało się bezpiecznie wylądować i Dębska wróciła do Polski innym, podstawionym samolotem.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Urszula Dębska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy