Demi Lovato nie może pogodzić się ze stratą ukochanego zwierzaka
Demi Lovato (22 l.) wielką miłością darzyła swojego psa. Często podkreślała, jak ważny jest on w jej życiu. Niestety, zwierzak niespodziewanie zdechł, a artystka nie może pogodzić się z jego stratą.
Amerykańska piosenkarka uwielbia dzielić się ze swoimi fanami wieloma doświadczeniami ze swojego życia.
Chętnie publikuje na własnych profilach na portalach społecznościowych zdjęcia, na których uwiecznia ważne dla siebie chwile oraz postaci.
Demi Lovato bardzo często do sieci wrzucała swoje fotki z ukochanym psem, Buddym.
Jej wielbiciele zdążyli już pokochać urocze zwierzątko.
Niektórzy z nich zżyli się z nim prawie tak bardzo, jak sama artystka!
Nic więc dziwnego, że wielu fanów bardzo przejęło się przykrą wiadomością, którą Demi zamieściła na Twitterze.
Poinformowała w niej o śmierci swojego pupila.
"Jesteśmy totalnie załamani (...), musimy poinformować was, że straciliśmy naszego małego aniołka w zeszłą niedzielę. Odszedł od nas zdecydowanie za wcześnie w wyniku tragicznego wypadku" - napisała.
Gwiazda wytłumaczyła, że jej pies został zagryziony przez kojota, który zakradł się pod jej dom.
Wspomniała też, że Buddy miał wielki wpływ na jej życie i poprosiła, by uszanować jej prywatność, by mogła w spokoju pogodzić się ze śmiercią ukochanego zwierzaka.
Wokalistka jest prawdziwie wstrząśnięta.
Do tego stopnia, że nawet odwołała swój udział w programie rozrywkowym, w którym miała niedługo wystąpić.