Demi Moore to największa przegrana Oscarów. Nie do wiary, jak zareagowała na te wieści
Demi Moore przed wejściem na galę rozdania Oscarów uchodziła za główną faworytkę do statuetki. Za rolę w filmie "Substancja" została już przecież nagrodzona Złotym Globem. Jednak życie napisało inny scenariusz i 62-letnia gwiazda musiała obejść się smakiem. Nie do wiary, jak zareagowała na doniesienia o przegranej.
Za nami gala rozdania Oscarów. Jedna z najbardziej zaciętych rywalizacji odbyła się w kategorii "najlepsza aktorka pierwszoplanowa". Przed rozpoczęciem imprezy za największą faworytkę do statuetki uchodziła Demi Moore, która za swoją rolę w kontrowersyjnej "Substancji" otrzymała już Złotego Globa, który uchodzi za oscarową prognozę.
Jednak 62-letnia gwiazda musiała uznać wyższość 25-letniej Mikey Madison, która została nagrodzona przez akademię za rolę w "Anorze". Przegrana Moore zdaniem wielu uchodzi za największą porażkę i sensację tegorocznej oscarowej gali.
Nic więc dziwnego, że w momencie ogłoszenia werdyktu oczy kamer i całego świata skupiły się na Demi Moore. Wszyscy z wielkim poruszeniem wyczekiwali reakcji gwiazdy na oscarową porażkę.
Demi zaskoczyła wszystkich, gdy z twarzą totalnie pozbawioną emocji, kiwnęła głową i zaczęła bić brawo. Jednak nawet najlepsza aktorka nie mogła ukryć smutku i szoku malującego się w rysach jej twarzy.
"Reakcja Demi była tak bolesna, była całkowicie zszokowana. To była jej nagroda, to był jej czas i Akademia jej ją odebrała. Jestem taki wściekły" - napisał jeden z fanów aktorki pod nagraniem zamieszczonym na portalu "X".
Film "Substancja" można uznać za jednego z największych przegranych tegorocznych Oscarów. Mimo nominacji w wielu kategoriach udało się zdobyć jedynie statuetkę za drugorzędową kategorię jaką jest charakteryzacja.
Apetyty były z pewnością większe.
Zobacz też:
Oscary 2025. Oto najwięksi zwycięzcy i przegrani 97. gali rozdania Oscarów
Adam Sandler złamał regulamin Oscarów. Opuścił salę po żarcie prowadzącego