Dennis Rodman tłumaczy się ze skandalu: Byłem pijany
Była gwiazda NBA Dennis Rodman swoją nieprzemyślaną wypowiedź dla jednej ze stacji telewizyjnych tłumaczy... spożyciem alkoholu.
52-letni koszykarz goszcząc w Korei Północnej, gdzie pojechał złożyć życzenia urodzinowe Kim Dzong Unowi, dyktatorowi i swojemu "wielkiemu przyjacielowi", udzielił ekskluzywnego wywiadu stacji CNN.
Zapytany, czy spróbuje pomóc więzionemu przez reżim Amerykaninowi Kennethowi Bae, który jako przewodnik turystyczny w maju 2013 roku został skazany na 15 lat ciężkich robót za "spiskowanie na rzecz obalenia rządu" i obnoszenie się z wiarą chrześcijańską w ateistycznym kraju, Rodman wybuchnął, mówiąc, iż Bae "sam jest winien sytuacji, w której się znalazł".
Dziś nieco się zreflektował i w wydanym oświadczeniu przeprasza za swoje słowa, tłumacząc, że był pod wpływem alkoholu i miał za sobą stresujący dzień.
"Piłem. To nie wymówka. Po prostu w momencie, w którym doszło do wywiadu, byłem już wściekły i przytłoczony. Jest mi bardzo przykro" - napisał.
Niestety, niesmak pozostał, a rodzina więzionego Bae wypowiedź nazwała przerażającą i skandaliczną.
Cóż, od sportowców chyba nigdy nie wymagało się szczególnego polotu...