Reklama
Reklama

Despotyczny mąż Agnieszki Szulim

"Jesteś bardzo uparta i to mnie denerwuje. To ja jestem przecież głową domu, tak czy nie?" - pyta despotycznie Adam Badziak swoją żonę Agnieszkę Szulim. Mężczyzna reprezentuje stare, średniowieczne podejście do niewiast.

Przypomnijmy: Agnieszce Szulim popularność przyniosła operacja powiększenia biustu - zrobiła to dla Adama - "Mój mąż uwielbia duże piersi, więc po ślubie zrobiłam mu taki prezent...". Dzisiaj się tego wypiera, twierdząc, że "nawet nie pytała go o zgodę".

Rozmowie małżonków w "Vivie" towarzyszy "obrzydliwa" sesja zdjęciowa: mężczyzna prezentuje owłosienie na plecach, ramionach i klatce piersiowej. Zretuszowana do granic możliwości prezenterka TVP nie przypomina samej siebie.

"Staram się wychowywać Agnieszkę, ale niekiedy po prostu wymiękam" - zżyma się Badziak. "Sam siebie zadziwiam, że tak ustępuję. Nigdy taki nie byłem". Szulim chwali się, że niedawno szantażowała męża rozwodem, i często się kłócą o drobiazgi, on, że buduje dom "dla nich i dla przyszłych dzieci".

Reklama

"Ale z dzieckiem jeszcze poczekamy" - sprzeciwia się Agnieszka. "Nie mamy takiego wielkiego ciśnienia na dziecko".

Adam: "Teraz nie, ale potem? U mnie wszystko musi być po kolei - ślub, dom, potem dzieci" - podkreśla. Potrzeby Agnieszki nie są najważniejsze. Brak "ciśnienia" żony na dziecko mężczyzna tłumaczy tym, że "jako jedynaczka, nie wie, jak to fajnie mieć dużą rodzinę".

Wolny czas spędzają przed telewizorem z psami, "czasami udaje im się wyjść do restauracji". Badziak liczy na to, że żona po urodzeniu mu dwójki dzieci ("O troje też by się nie obraził"), nauczy się w końcu gotować.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Woźniak-Starak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy