"Dla mnie nie istniejesz, jesteś nikim"
W ostatnim odcinku z show "You Can Dance" odpadli Bartek i Kasia Mieczkowska. Najwięcej emocji dostarczyli jednak jak zwykle jurorzy, którzy czasem w bardzo ostrych słowach oceniali uczestników programu.
W trzecim odcinku TVN-owskiego show uczestnicy musieli pokazać, co potrafią w obcych sobie stylach. Nic dziwnego: jury zawsze podkreślało, że chce wyłonić najbardziej wszechstronnego tancerza.
Pierwsza para tego wieczoru, Bartek, który tańczy jazz i modern oraz Kasia specjalizująca się w tańcach towarzyskich, zatańczyli hip-hop. Choreografię pochwalił Agustin Egurrola, który jednak po tym wykonaniu miał mały niedosyt, gdyż stwierdził, że tym razem można było wytańczyć więcej.
Nieco inne uwagi wobec Bartka i Kasi miał Michał Piróg, który stwierdził, że zabrakło w tym tańcu osobowości hiphopowca.
Gwiazdami tego odcinka byli jednak Paulina i Kuba, którym wsparcia udzielił sam Garou. Tancerze wywarli tak wielkie wrażenie na Michale Pirógu, że juror wyskoczył zza swego biurka, podbiegł do uczestników i... uklęknął przed nimi po to, by po chwili wziąć w objęcia najpierw Paulinę, a potem Kubę. Nawet Anna Mucha wyznała:
"Zabrakło mi słów, żeby powiedzieć, jak bardzo jesteście potrzebni w tym programie".
Trudno było po takich pochwałach wyjść na scenę kolejnemu duetowi. Zwłaszcza, że duet ten stanowili Adam, który już raz odpadł z programu i Ania, która nie należy do grona faworytek Anny Muchy.
Para zatańczyła quickstepa, którego zadedykowali Sebastianowi. Ania nie zyskała jednak tym wykonaniem sympatii jurorki, która tak skomentowała jej występ:
"Fajnie, że masz przy sobie Adasia, bo dzięki temu zyskałaś rumieńców, natomiast uważam, że powinnaś popracować nad swoją naturalnością, bo chwilami jesteś bardzo sztuczna." Tylko czy naturalność można wypracować?
Ostrych słów nie szczędził tej parze też Agustin Egurrola, dla którego w tym wykonaniu quickstepa "było tyle, co kot napłakał", a w dodatku technicznie było fatalnie...
Jeszcze większe baty zebrali Kasia i jej partner Tomek, którzy zatańczyli choreografię w stylu pop. Ich występ został zmasakrowany przez jurorów! Pierwszy wygarnął swoje racje Michał Piróg, który znów potępił nieudaną choreografię:
"Jesteście niesamowicie zdolnymi tancerzami i znów dostaliście choreografię, w której nie mogliście się pokazać".
Jeszcze ostrzej skomentował ten występ Agustin Egurrola:
"Nuda, nuda, nuda! Nie był to dobry występ, było monotonnie, tańczyliście ciągle na takim samym poziomie, niekonsekwentnie".
Jakby tego było mało, Anna Mucha również była bezlitosna:
"Wygląda na to, że jesteście najgorszą parą, prawdopodobnie obejrzymy was w solówce". I nie myliła się...
Następnym duetem, który zaprezentował się publiczności byli Kuba oraz Ilona, którzy pokazali wampiryczny taniec. Ten występ przypadł do gustu wyjątkowo miłemu Michałowi Pirogowi, który nie mógł się nachwalić Kuby:
"Jeśli chodzi o facetów, to technicznie jesteś najlepszym tancerzem w tej edycji!".
A co z Iloną? Tancerce mocno się oberwało od Anny Muchy, która wygarnęła prosto w oczy:
"Ilona, dla mnie nie istniejesz, jesteś nikim. Miałaś mnóstwo szczęścia, że tańczyłaś z takim partnerem, powinnaś mu stopy wycałować!".
Ostatnią parą, którą mogliśmy oglądać w tym odcinku, byli Leal i Aleksander. Magnetyczny taniec wywołał masę pochwał skierowanych do Leal, ale ogólne wrażenie było nienajlepsze. Michał Piróg powiedział nawet:
"Jesteś najbardziej świadomą swojej seksualności uczestniczką tego programu, ale... była to najpiękniej schrzaniona choreografia tego odcinka!".
Równie ostro ocenił występ przewodniczący jury, który powiedział:
" To nie była cha cha, to był freestyle, ale myślę, że choreografowie zrobili to celowo, by ukryć wasze niedociągnięcia. Było kiepsko!"
Mimo tylu komplementów, w solówkach pokazała się Leal i Aleks, a także Kasia i Tomek oraz Kasia i Bratek.
Widzowie zadecydowali: z programu wylecą tym razem Bartek i Kasia Mieczkowska, którzy nie załapią się na stypendium w elitarnej szkole tańca na Broadwayu.