Długo miejsca nie zagrzał. Jakimowicz już wyleciał z kolejnej pracy
Wydawało się, że po głośnym "wylocie" z TVP Jarosław Jakimowicz znalazł swoje miejsce w konserwatywnym portalu Prawy. Jak się jednak okazuje, nawet tam nie zagrzał zbyt długo miejsca.
Choć portal Prawy wydawał się idealnym miejsce pracy dla prezentera, to jednak współpraca z Jakimowiczem szybko się zakończyła - aktor wystąpił w zaledwie czterech odcinkach, chłodno przyjętego przez widzów, programu "Tu jest Polska". Ostatni odcinek z jego udziałem pojawił się na YouTube w połowie września.
Jakiś czas temu Jarosław Jakimowicz doświadczył poważnych turbulencji w Telewizji Polskiej. Po pierwsze, jego segment w "Pytaniu na śniadanie Extra" został wycofany, a potem pojawiły się informacje o konfliktach z innymi współpracownikami w programie "W kontrze". Według doniesień, wielu pracowników TVP — zwłaszcza kobiet — miało zastrzeżenia do jego zachowania.
Kierownictwo TVP, w osobie Michała Adamczyka, postanowiło zakończyć współpracę z Jakimowiczem w związku z doniesieniami o jego zachowaniu. Mimo to aktor bronił się, twierdząc, że jest celem "obrzydliwej manipulacji". Po tym jak ostatecznie wyleciał z TVP, skierował szereg ostrych i mało prawdopodobnych oskarżeń w kierunku byłych kolegów z pracy i przełożonych.
Wydawało się przez chwilę, że Jakimowicz szybko podniósł się na nogi. W lipcu ogłosił, że dostał atrakcyjną propozycję pracy i pokazał zdjęcie ze studia nagraniowego. Niedługo potem zadebiutował przed kamerami wspomnianego prawicowego portalu, gdzie miał prowadzić wywiady. Jak widać i tu nie pozostał na długo.
Jakimowicz skupia się więc teraz na swojej działalności na platformie YouTube i publikowaniu kolejnych wpisów na Instagramie przed niewielką grupą obserwatorów.
Zobacz też:
Maciej Kurzajewski drży o siostrę. Kobieta ujawniła co się u niej dzieje