Reklama
Reklama

Do Mazurówny wzdychali wybitni intelektualiści. Znów marzy o miłości

Krystyna Mazurówna (85 l.) może poszczycić się życiorysem, którym mogłaby obdzielić kilka osób. Prekursorka tańca nowoczesnego w Polsce, gwiazda Casino de Paris, na tle szarej rzeczywistości PRL-u sprawiała wrażenie kolorowego, egzotycznego ptaka. Nic dziwnego, że tracili dla niej głowę najwybitniejsi intelektualiści tamtych czasów.

Krystyna Mazurówna wprawdzie mieszka na stałe we Francji, jednak jej więzi z ojczystym krajem pozostały silne. Polski show biznes przypomniał sobie o niej 14 lat temu. 

Tancerka chętnie podjęła się pracy choreografki w pierwszej edycji programu TVN „You Can Dance – Po prostu tańcz”. W 2012 roku zasiadła w fotelu jurorskim show Polsatu „Got to Dance. Tylko taniec”.

Reklama

Barwne życie Krystyny Mazurówny

Jak wyznała miesiąc temu w rozmowie z Pomponikiem, na częste wizyty w Polsce może sobie pozwolić tylko dzięki francuskiej emeryturze. ZUS bowiem nie wliczył jej do podstawy emerytury żadnej umowy, którą w przeszłości podpisała z TVP

Krystyna Mazurówna, chociaż taneczne szlify zdobywała w szkole baletowej, a debiutowała na scenie Teatru Wielkiego, swoją karierę oparła na tańcu nowoczesnym. Jest zresztą uważana za prekursorkę tego nurtu w Polsce. 

Układała utrzymane w tej stylistyce choreografie do programów telewizyjnych i filmów, a z czasem zaczęła szkolić młodych adeptów tańca współczesnego w założonej przez siebie szkole Fantom. Jej, wywrotowe, jak na tamte czasy, pomysły, budziły ogromne zainteresowanie, graniczące ze zgorszeniem, podobnie jak jej burzliwe życie uczuciowe.  Jak wspomina w najnowszym wywiadzie dla „Vivy”,  miała naturalny talent do zdobywania serc mężczyzn o wybitnych umysłach:

„Ja sama nie podejmowałam żadnych wysiłków, żeby zainteresować sobą mężczyzn. Jak miałam 18 lat, to Krzysztof Teodor Toeplitz, który był wprawdzie tylko kilka lat ode mnie starszy, ale już był uznanym, no, może nie literatem, ale dziennikarzem na pewno, krytykiem filmowym, mówił w sześciu językach, oszołomił mnie bogactwem swego umysłu”. 

Krystyna Mazurówna: kochali się w niej wybitni mężczyźni

To intelektualne porozumienie skończyło się wspólnym dzieckiem, ale nie małżeństwem. Pierwszym mężem Mazurówny został Tadeusz Pluciński, do którego wzdychały wtedy wszystkie Polki. Aktor był bez pamięci zakochany w jednej kobiecie, ale nie była nią żona, tylko Kalina Jędrusik. Mazurówna rozstała się z Plucińskim 3 miesiące po ślubie, a rozwiedli się 3 lata później. 

Wśród adoratorów Mazurówny znaleźli się też pianista i kompozytor Wacław Kisielewski oraz Sławomir Mrożek. Jednak, jak wspomina tancerka, autor „Tanga” okazał się trudny w codziennych kontaktach.

„No, Mrożek, wspaniały artysta, tak… Był głęboko we mnie zakochany. Przy tym uczuciu był gburem, ale nie o to chodzi. Był introwertykiem, unikał relacji. Mówił jedno słowo na pięć minut, ale jak już coś powiedział…”

Krystyna Mazurówna marzy o wielkiej miłości

W 1968 roku Mazurówna wyemigrowała do Francji, gdzie dostała pracę jako solistka  w Casino de Paris i założyła zespół Ballet Mazurowna. Poślubiła muzyka, Jeana Pierre’a Bluteau, z którym na dwoje dzieci. Małżeństwo przetrwało 13 lat, jednak rozwód nie przeszkodził mężowi tancerki wciąż mieszkać z jednym z jej kilkunastu apartamentów w Paryżu i oczekiwać, że była żona będzie opłacać jego rachunki.

Mazurówna, jak wyznała w „Vivie”, chciałaby się znów zakochać:

„To jest jedyne uzasadnienie życia – miłość. Wprawdzie jest to bardzo droga zabawa, w sensie przeżycia, bo się poświęca całego siebie, świat się wywraca do góry nogami. Zmieniamy styl życia, zajęcia, światopogląd, zmieniamy wszystko i przechodzimy w świat tego drugiego człowieka”. 

Tancerka nie ukrywa, że za najbardziej pociągającą część ciała mężczyzny uważa mózg. Dlatego od kandydata na partnera oczekuje intelektualnych fajerwerków, chociaż nie tylko:

„Jak ktoś mnie oszołomi, to bardzo chętnie. Dlaczego nie? Moja idolka Urszula Dudziak, która jest młodszą koleżanką, ale też jest po osiemdziesiątce, mówi, że miłość jest ważna w każdym wieku, a już fizyczna to w ogóle najważniejsza. Dla mnie ta fizyczna nie jest celem, ale jest niezbędnym warunkiem”. 

Zobacz też:

Mazurówna ujawniła wysokość swojej "polskiej emerytury". Gdyby nie francuska, żyłaby w biedzie

Krystyna Mazurówna i Tadeusz Pluciński byli małżeństwem przez 3 miesiące. Rozwodzili się przez 3 lata

W poprzednim wcieleniu byłam papugą

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Mazurówna | Tadeusz Pluciński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy