Do śmierci nie potwierdził krążących w całej Polsce plotek. W końcu niespodziewanie zrobił to syn
O związku Władysława Kowalskiego ze starszą od niego o 6 lat Kaliną Jędrusik plotkowała w połowie lat 60. ubiegłego stulecia cała Polska. Aktorka, która cieszyła się sławą skandalistki, nie miała w zwyczaju ukrywać przed światem swoich kochanków, więc wszyscy wiedzieli, że zagięła parol na swego młodszego kolegę po fachu. Kajtek, bo tak Kowalskiego nazywali znajomi, nigdy oficjalnie nie potwierdził, że zdradzał swą żonę z najsłynniejszą gwiazdą PRL-u. Opowiedzieli o tym dopiero po jego śmierci jego syn Kuba i druga żona, Monika Sołubianka.
Władysław Kowalski miał 28 lat i stał u progu kariery, gdy na początku 1964 roku dostał propozycję zagrania u boku Kaliny Jędrusik w telewizyjnej adaptacji jednej z powieści jej męża, Stanisława Dygata.
Na planie spektaklu Teatru TV "Pożegnania" między odtwórcami głównych ról (grali kochanków) iskrzyło ponoć bardzo mocno, ale wtedy jeszcze nic nie wskazywało na to, że połączy ich coś więcej niż ogromna sympatia. Zakochali się w sobie do szaleństwa dopiero rok później...
Gdy 27 lutego 1965 roku Kalina Jędrusik i Władysław Kowalski po raz pierwszy zagrali razem na scenie stołecznego Teatru Komedia w "Śniadaniu u Tiffany'ego", wszyscy już z ich najbliższego otoczenia wiedzieli, że mają romans. Mąż aktorki, który na potrzeby Komedii dokonał adaptacji powieści Trumana Capote, był świadkiem narodzin uczucia, które wepchnęło przystojnego aktora w ramiona jego ukochanej.
"Chodził do teatru i przyglądał się im. Sam jadł ich jak soczystego arbuza" - twierdzi autor książki "Z kim tak ci będzie źle jak ze mną? Historia Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata", Remigiusz Grzela.
Stanisław Dygat tolerował kochanków żony, z niektórymi wręcz się przyjaźnił, a jednego nawet - piosenkarza Wojciecha Gąssowskiego - przygarnął pod swój dach. Kalina uwielbiała chwalić się swoimi absztyfikantami i żadnego z nich nawet nie próbowała ukrywać przed światem. Miała jednak jedną zasadę, której konsekwentnie się trzymała - kochanków trzymała z daleka od łóżka, w którym sypiała z mężem.
"Wtedy miałam willę na Sadybie. Kalina spotykała się z Kajtkiem Kowalskim u mnie. Nigdy w życiu nie spała w swoim domu z innym mężczyzną niż Staś. Do domu mogłam nie wracać... Po randce zawsze zostawiała mi piękny bukiet kwiatów" - wspominała przyjaciółka gwiazdy, aktorka Zofia Czerwińska, w rozmowie z Remigiuszem Grzelą.
Tajemnicą poliszynela było, że Kowalski - nienależący do zespołu warszawskiej Komedii - został ściągnięty do teatru na wyraźną prośbę Kaliny, która od czasu spotkania na planie "Pożegnań" była nim zauroczona.
"Kalina konsumowała - jeśli można tak powiedzieć - dwóch młodzieńców w skali rocznej" - wyznał na kartach książki "Klapsy i ścinki" Kazimierz Kutz, który przyjaźnił się z aktorką.
Wkrótce po premierze "Śniadania u Tiffany'ego" o Kajtku i Kalinie mówiła już cała Warszawa. Kowalskiemu co prawda bardzo zależało, by ich romans pozostał ich tajemnicą, ale Jędrusik robiła wszystko, żeby o tym, że są razem, dowiedziała się... żona jej kochanka - gwiazda Teatru Ateneum, Elżbieta Kępińska. W końcu dopięła swego.
Jedna z koleżanek doniosła Kępińskiej, że jej mąż co weekend wyjeżdża z Kaliną za miasto, by na łonie natury oddawać się razem z nią uciechom cielesnym.
Elżbieta Kępińska zażądała od niewiernego małżonka rozwodu z orzeczeniem jego winy, choć sama też miała na sumieniu zdradę - spotykała się potajemnie z Mieczysławem Rakowskim, swoim przyszłym drugim mężem, który z kolei zdradzał z nią swą żonę, słynną skrzypaczkę Wandę Wiłkomirską.
Władysław Kowalski miał żal do Kaliny Jędrusik, że opowiadała na prawo i lewo o ich relacji. Kiedy w Teatrze Powszechnym, gdzie pracował, poznał Monikę Sołubiankę, zostawił kochankę. Kalina wcale się tym nie przejęła, bo miała już na oku kolejną "ofiarę" - miejsce zwolnione u jej boku przez Kajtka zajął najpierw operator Wiesław Rutowicz (pierwszy mąż Magdaleny Zawadzkiej), później piosenkarz Wojciech Gąssowski, a w końcu tyczkarz Włodzimierz Sokołowski, który - jeśli wierzyć córce Dygata - był miłością życia Kaliny.
Władysław Kowalski nigdy nie mówił w wywiadach o związku z naczelną skandalistką PRL-u, jak nazywano Kalinę Jędrusik. To, że miał z nią romans, potwierdził dopiero 3 lata po śmierci jego syn Jakub.
"Kuba (...) słyszał od ojca, że przez jakiś czas spotykał się z Kaliną" - napisał w książce o aktorce Remigiusz Grzela.
Grzela rozmawiał też o Kalinie z drugą żoną Kajtka Kowalskiego, Moniką Sołubianką.
"Pamięta, że był (Władysław Kowalski - przypis red.) dyskretny w opowiadaniu o relacji z Kaliną Jędrusik, a ona sama nie pytała. Raz tylko wyznał, że ją zostawił, innym razem, już pod koniec życia, że była kobietą nieobliczalną" - czytamy w "Z kim tak ci będzie źle jak ze mną? Historia Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata".
Zobacz też:
Kalina Jędrusik w 2022 roku skończyłaby 92 lata!