Dochodzenie KRRiT w sprawie bulwersującego materiału TVP trwa. Matyszkowicz nie znalazł nic na obronę pracowników
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Maciej Świrski, zaczął uważnie przyglądać się działalności Telewizji Polskiej. Powodem bulwersujący materiał, który został wyemitowany w TVP Info. Pokazano w nim starszą kobietę w poplamionej odzieży. Prezes Matyszkowicz wyciągnął już konsekwencje i podjął współpracę ze Świrskim. Przekazano mu niezbędne nagrania, by mógł przeprowadzić śledztwo.
TVP Info we wrześniu wyemitowało materiał o sytuacji emerytów w Polsce. Wówczas reporterzy chcieli pokazać widzom, jak zmieniło się życie starszych ludzi po odebraniu 14. emerytury. W tym celu przeprowadzono nawet wywiad z emerytką, która przed kamerą opowiedziała o tym, że dla osób starszych "każde wsparcie jest dobre".
W trakcie rozmowy w dolnej części ekranu można było zobaczyć przebitki z ulicy. Na jednym z nagrań można było dostrzec kobietę, idącą w poplamionej odzieży. Internauci szybko wyhaczyli ten szczegół i negatywnie komentowali zachowanie stacji w sieci, sprawiając że sprawa dotarła do ważnych organów.
Wokół TVP zrobiło się głośno po tym, jak Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z prośbą o zainteresowanie się sprawą materiału TVP Info, w którym pokazano kadry z idącą ulicą kobietą w poplamionej odzieży. Zdaniem RPO takie zachowanie można uznać za "naruszenie godności człowieka, obejmującej m. in. te wszystkie wartości, które określają podmiotową pozycję jednostki w społeczeństwie i które składają się, według powszechnej opinii, na szacunek należny każdej osobie".
Jak stwierdził: "Przy ocenie skali tego naruszenia należy wziąć pod uwagę okoliczność, że pomimo tego, że emisja miała miejsce jeden raz, to w dobie internetu prezentowane przez stację telewizyjną materiały mogą być następczo publikowane i przesyłane w innych miejscach" - cytują fragment wniosku Wirtualnemedia.pl.
Rzecznik zaznaczył również, że materiał może stanowić złamanie Konstytucji. Wskazał przy tym, że jest to "ingerencja" w "art. 47 Konstytucji RP", który określa "prawo do prywatności nagranej osoby oraz może naruszać Jej godność".
KRRiT wszczęła dochodzenie w sprawie. Jak przekazała mediom rzeczniczka prasowa, Teresa Brykczyńska, podjęto już pierwsze kroki, a dochodzenie trwa.
"Sprawa jest w toku. Nie mogę podawać, na jakim aktualnie jest etapie" - wyjawiła Wirtualnym Mediom rzeczniczka Krajowej Rady.
Mateusz Matyszkowicz, pełniący obecnie rolę prezesa TVP, nie chował głowy w piasek w obliczu problemu. W swoim oświadczeniu z pokorą odniósł się do zdania Świrskiego i przyznał mu rację w sprawie materiału.
Wspomniał również o tym, że pracownicy odpowiedzialni za wskazany materiał, ponieśli już adekwatne do sprawy konsekwencje swoich działań.
"W pełni podzielam Pańskie oceny sformułowane w przedstawionym piśmie" - zaznaczył na wstępie Mateusz Matyszkowicz.
Szef stacji dokładnie przyjrzał się sprawie i osobiście ją przeanalizował. Niestety, nie znalazł nic na obronę materiału i zachowania swoich podwładnych. Przyznał, że wyciągnął z tej sytuacji odpowiednie wnioski.
"Sposób realizacji, konstrukcja i wreszcie dopuszczenie do emisji powyższego materiału było niedopuszczalne i uchybiało zasadom profesjonalizmu i etyki, którą w swojej pracy zawodowej kierować się powinni pracownicy i współpracownicy Telewizji Polskiej" - zaznaczył.
Zobacz też:
Olbrychski usłyszał przekleństwa od Jolie. Gwiazda nie gryzła się w język
W TVP nadchodzą gigantyczne zmiany. Nowa władza planuje całkowitą rewolucję. Tego jeszcze nie grali
A jednak znów Zakopane. "Sylwester Marzeń TVP" odbędzie się pod Tatrami. Jest decyzja