Reklama
Reklama

Doda dostała kosza od Szyca

W programie Kuby Wojewódzkiego wyszło na jaw, że pewna polska wokalistka "strasznie polowała" na Borysa Szyca. Od słowa do słowa wyszło na jaw, że chodzi o Dodę.

Gościem wczorajszego (5 maja) programu Wojewódzkiego był Borys Szyc (30 l.), który okazał się nadzwyczaj interesującym rozmówcą. Był bardzo wyluzowany, chętny do zwierzeń i zdradzania pikantnych anegdotek zza kulis show-biznesu. W pewnym momencie dał do zrozumienia, że chciała go zaciągnąć do łóżka sama Doda.

"Wiem, że pewna wokalistka strasznie na ciebie polowała. Chciała mieć z tobą romans. Udało jej się?" zapytał wprost Kuba. "Ona wysłała ochroniarza. Mówi, że fajnie, że blondyn, że ona też..." - relacjonował Szyc. Do niczego jednak nie doszło. "Spojrzeliśmy na siebie, miło było i tyle, na tym się skończyło. Wiesz, ja się boję piłkarzy. Wiesz, co się w Mielnie stało" - dodał wymownie.

Reklama

Doda dostała kosza? Na to wygląda. Ciekawe, ile jeszcze miała takich sytuacji. Swoją drogą, zabawne wydało nam się postawienie ochroniarza w roli "posłańca miłości".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Borys Szyc | Kuba Wojewódzki | Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy