Doda dyskwalifikuje kandydata przez jego zęby: "Matka Teresa Ortodontka"

Doda w siódmym odcinku swojego show "Doda. 12 kroków do miłości" spotkała się już ze wszystkimi kandydatami, a także wybrała tych, którzy będą mogli poznać ją lepiej. My już wiemy, kto będzie miał szansę zostać zaproszony na randkę przygotowaną przez Dodę.

Podczas wyboru kandydatów do kolejnego etapu, psycholog towarzyszący w programie zapytał Dody, czy nie chciałaby spotka się ponownie z Łukaszem ginekologiem.

"Rozmawialiśmy już Leszku na temat trójek, kłów. Człowiek bez palca mi nie przeszkadza tak jak [człowiek - przzyp. red.] z zębami krzywymi!" - wyraźnie wyartykułowała to Doda.

"A może mu pomożesz w ten sposób?" - zapytał psycholog.

"Ja nie jestem Matka Teresa Ortodontka. Chce mieć ładne zęby u kogoś. Chciałabym móc się skupić na rozmowie, a nie mogę, jak widzę te zęby (...) Ku**a no nie przejdę tych zębów". 

"Tak się zastanawiam... Ty nie masz przypadkiem fobii dentystycznej" - powiedział Leszek Mellibruda, czym rozśmieszył wokalistkę.

Psycholog zasugerował, że może chodzi o przeświadczenie Dody, że chciałaby na drugiej randce całować się z potencjalnym kandydatem. Zaprzeczyła, sugerując chęć poznawania osoby, a nie skupianie się na problemach z uzębieniem.

"Chciałabym się skupić na tym, co mówi, a nie ciągle myśleć "zęby, zęby, zęby, zęby".

Leszek Mellibruda zasugerował, że to Doda ma problem z ciągłym myśleniem o zębach, a nie kandydaci sami w sobie. W ten sposób Łukasz ginekolog nie może liczyć na kolejną randkę.

"Tak, ja uważam, że mam problem. To jest jakieś poje**ne" - stwierdziła z pełną świadomością Doda.

Zobacz też:

"Doda, co Niemca nie chciała", ale się przekonała! "Jestem go głodna"

Doda dogada się z Niemcem Stefanem? "Jestem z Polski i nienawidzę zasad"

Wściekła Doda "zgasiła" kandydata na męża. W obronie Polaków!

Próbują wykorzystać Dodę dla "pięciu minut sławy".