Doda jest chora!
Dorotę Rabczewską (23 l.) zmogła choroba i piosenkarka została zmuszona odwołać swoje najbliższe koncerty, m.in. występ charytatywny. "Jestem tylko człowiekiem" - pisze Doda w swoim oświadczeniu do fanów.
W piątek po południu Rabczewska poinformowała swoich wielbicieli , że boli ją głowa i gardło, ma wysoką gorączkę (39 stopni) i nie może otwierać oczu.
"Próbowałam cos zjeść, ale wolę umrzeć z głodu niż z bólu gardła, który od wczoraj znęca się nade mną" - informuje piosenkarka.
I dodaje: "Złapałam wirusa grypy, który przybił mnie gwoździem do łóżka na minimum 4 dni, albo mam anginę od koncertów plenerowych (...)".
Można także spekulować, że wokalistka złapała anginę na imprezie, na której była w tym tygodniu ze znajomymi w jednym z warszawskich lokali. Może spożyła za dużo zimnych napojów?
Jednak ona sama ma inną diagnozę: "Popier***m prawie z gołym tyłkiem, żeby pocieszyć oko kreacjami scenicznymi i tak mi się los odwdzięczył (...), dlatego wybieram opcje z wirusem, co też potwierdził 10 min temu mój lekarz" - twierdzi.
Doda w swoim kalendarzu ma zaplanowane koncerty m.in. na Placu przy Hali w Międzyrzeczu, Podzamczu Żegańskiego Pałacu Kultury w Żeganiu oraz stadionie RKS w Radomsku. 14 września miała wystąpić podczas koncertu charytatywnego w Częstochowie.