Doda jest załamana
Świetne samopoczucie Dody (28 l.) po rozstaniu z Błażejem Szychowskim (32 l.) to tylko dobra mina do złej gry.
Nie dajcie się zwieść! Dorota naprawdę cierpi! - twierdzą znajomi gwiazdy w rozmowie z "Faktem". "Za wszelką cenę chce pokazać, że jest dobrze, ale sobie nie radzi" - mówią. Co ciekawe, są zdania, że Doda nie tęskni tak naprawdę za Błażejem, ale za samym byciem w związku, bo nie potrafi być sama.
Bieganie z imprezy na imprezę i otaczanie się setką znajomych to remedium na przytłaczającą samotność. Podobno Doda często prosi przyjaciół, by u niej nocowali. Dyskusje do białego rana zawsze kończą się jednak tak samo: płaczem i obrzucaniem byłych partnerów wyzwiskami.
"Nawet rodzice zaczynają się o nią martwić" - zdradza informator tabloidu. Do tej pory w przypadku Dody skutkowało jedno: nowa miłość. Tym razem się na to jednak nie zanosi...