Doda ma depresję?
Czarny golf, brak tipsów, włosy upięte w kok - tak zaprezentowała się Doda na poniedziałkowej zamkniętej imprezie.
Nie przypuszczaliśmy, że 23-letnia piosenkarka jest w stanie ubrać się tak, by nie wyglądać wulgarnie i tandetnie. Powodem jej ponurego nastroju może być choroba kręgosłupa, odnowiona po sprzeczce z raperami Grupy Operacyjnej w windzie wrocławskiego hotelu.
Dodę prawdopodobnie czeka kolejna operacja. Z powodu wielkiego bólu pleców musiała odwołać już jeden koncert, a na poniedziałkowej imprezie zaśpiewała tylko trzy piosenki, siedząc na krześle, jak pisze dzisiejszy "Fakt".
Na stronie internetowej Doroty zamieszczono co prawda informację, iż jej stan "po weekendzie znacznie się poprawił", ale naszym zdaniem jest to tylko usprawiedliwienie obecności wokalistki na zamkniętej (z pewnością lepiej płatnej niż odwołany sobotni koncert w Czeladzi) imprezie.
Możliwe też, że Rabczewska chwilowo zmienia styl, by wypaść wiarygodnie na rozprawie sądowej przeciwko Grupie Operacyjnej, której nie zamierza odpuścić. "Żarty się skończyły" - zapowiada na blogu.
A oto zdjęcia Dody z poniedziałkowego przedpołudnia: