"Doda ma obwisłe pośladki"
Trener fitness, Witold Szmańda, bezlitośnie ocenia ciała polskich gwiazd show-biznesu. Dowiadujemy się m.in., że Doda powinna popracować nad jędrnością pośladków, a Alicja Bachleda-Curuś nie może... jeść pierogów.
"Super Express" poprosił znanego trenera gwiazd, mieszkającego od 17 lat w USA Witolda Szmańdę, o ocenę sylwetek polskich gwiazd. Szmańda zna się na rzeczy - pracował z tak znanymi nazwiskami, jak Heidi Klum czy Keanu Reevesem.
"Patrząc na Dodę, Nataszę czy Edytę, mogę powiedzieć, że mają piękne, kobiece i wytrenowane ciała. Mocną stroną Dody jest jej brzuch. Widać, że wiele godzin spędziła na siłowni i pracuje nad tym, by wyglądał dobrze" - mówi Szmańda.
Jedynym słabym punktem Doroty są jej pośladki, którym brakuje jędrności. "Są trochę obwisłe" - komentuje trener.
Z kolei pupie Edyty Górniak nie można nic zarzucić. Piosenkarka powinna skupić się na ćwiczeniu mięśni brzucha.
Sylwetki wprost idealne mają według Szmańdy Natasza Urbańska i Alicja Bachleda-Curuś. Ta ostatnia powinna jednak... wystrzegać się pierogów:
"Dałem jej do zrozumienia, że musi zapomnieć o jedzeniu pierogów, to pomoże jej w szybkim uzyskaniu smukłej sylwetki" - podsumowuje trener.
Niestety, pięknymi ciałami nie mogą się pochwalić polscy gwiazdorzy. "Na przykład Borys Szyc niczym Leponardo DiCaprio należy do czołówki polskich gwiazd i pewnie tak jak on uważa, że już zupełnie nie musi trenować. A to błąd, co widać na zdjęciach" - radzi pan Witold.
Zgadzacie się z jego ocenami?