Doda ma zakaz wstępu do TVN!
Po objęciu władzy przez Jacka Kurskiego w TVP Doda (32 l.) znowu jest mile widziana w gmachu przy Woronicza. Zakaz wstępu ma za to do stacji TVN.
To wynik konfliktu z prezenterką Agnieszką Szulim, która za pośrednictwem swojego programu "Na językach" poinformowała opinię publiczną, że ojciec Dody ma nieślubne dziecko.
Do TVN zaproszona została także kochanka Pawła Rabczewskiego, udzielając obszernego wywiadu, w którym wyznała, że wraz z córką Pauliną żyje w skrajnym ubóstwie, a słynny sportowiec i radny Ciechanowa nie poczuwa się do obowiązku, by pomóc swojej młodszej córce.
Sprawa swój finał znalazła najpierw w łazience chorzowskiego klubu, gdzie Doda i Agnieszka spotkały się oko w oko (Szulim z konfrontacji wyszła podrapana i obolała), później na sali sądowej.
Sąd Apelacyjny uchylił jednak decyzję sądu I instancji, który skazywał Dodę na pół roku prac społecznych, i umorzył sprawę o naruszenie nietykalności cielesnej Agnieszki Szulim. Doda przeszła więc do ataku i zażądała od dziennikarki miliona złotych zadośćuczynienia, twierdząc, że przez nią jej mamę "zaatakował nowotwór".
W programie "20 m2 Łukasza" Rabczewska potwierdza, że od całej afery nie jest już zapraszana do TVN.
"W tle tej sprawy rozgrywał się dramat mojej rodziny. Widziałam łzy mojej matki, chorobę i straszne rzeczy, które działy się w moim domu. Mało mnie to bawiło" - mówi, tłumacząc, że przegrana przez Szulim sprawa powinna być nauczką dla osób szukających sensacji.
"Mam nadzieję, że osoby pracujące w telewizji wyciągnęły pewne wnioski, że będą już wiedzieć, iż są pewne tematy tabu i nie można się śmiać z czyjegoś chorego kręgosłupa, ludzi niepełnosprawnych, z ułomności, rodziców i z rodziny" - podkreśla Doda, dodając, że ze zdrowiem mamy jest już wszystko w porządku. "Wspieram moich rodziców i wszystkie ich wybryki biorę na klatę" - kończy temat.
O kochance ojca, przyrodniej siostrze i innych rodzinnych sprawach nie chce rozmawiać.
***
Zobacz więcej materiałów: