Doda musi przeprosić!
Oskarżenie brukowca o zamieszczenie zmanipulowanych zdjęć nie ujdzie piosenkarce na sucho.
"Super Express" nie daje za wygraną i żąda publicznych przeprosin od Dody za jej zarzut, jakoby zdjęcia z Telekamer, na których nie ma bielizny pod sukienką, zostały przez redaktorów odpowiednio przerobione.
"Przypominamy pani Rabczewskiej, że wciąż czekamy na przeprosiny za publiczne zarzucenie nam zmanipulowania zdjęcia!" - grzmią w brukowcu.
Doda, zaraz po Michale Wiśniewskim (36 l.) jest gwiazdą, którą można najłatwiej sprowokować. Natychmiast reaguje na każdą krytykę w mediach. Na pewno więc nie przepuści artykułowi, który ewidentnie ją ośmiesza.
"A jednak! Dorocie Rabczewskiej przynajmniej chwilowo przejadło się świecenie golizną. Zgodnie z zasadami dobrego wychowania i stosownie do mroźnej aury wreszcie przywdziała majtki" - tak brzmi komentarz w gazecie do stroju piosenkarki, w jakim pojawiła się na prezentacji par II edycji programu "Gwiazdy tańczą na lodzie".
"Co za odmiana! Znana z zamiłowania do negliżu Dorota Rabczewska najwyraźniej wzięła sobie do serca apel Super Expressu - Załóż majtki! (...) Co prawda do klasy wielkich dam jej jeszcze daleko, ale piosenkarka jest jeszcze młoda i z pewnością się wyrobi" - to przecież oczywista prowokacja.
Biorąc pod uwagę charakter Dody jesteśmy pewni, że ostatnią rzeczą, jaką artystka zrobiłaby w tej sytuacji, byłyby publiczne przeprosiny gazety. Nieuchronnie zbliża się głośny proces sądowy, w którym obie strony są bardzo pewne swego. Nie możemy się doczekać.