Doda nie wystąpi w "Dzień Dobry TVN". Dostała skandaliczne warunki i ultimatum w sprawie terminu! [POMPONIK EXCLUSIVE]
Niedawny skandal na gali Bestsellerów Empiku sprawił, że po latach na nowo rozgorzała dyskusja o banie, który Doda podobno otrzymała od stacji TVN. Przez moment wydawało się co prawda, że jesteśmy blisko załagodzenia konfliktu, a wokalistka zostanie nareszcie zaproszona do "Dzień Dobry TVN". Jak donosi nam jednak informator z otoczenia gwiazdy, do podobnego spotkania nie dojdzie...
Nie jest żadną tajemnicą fakt, że TVN i Doda od lat nieszczególnie mają ze sobą po drodze. Sytuacji nie naprawiło nawet przejście Edwarda Miszczaka do Polsatu i załagodzenie relacji między nowym szefem a jedną z największych gwiazd stacji. W TVN-ie wciąż pozostają nastawieni negatywnie do Doroty Rabczewskiej, co jak na dłoni było widać podczas tegorocznej gali rozdania Bestsellerów Empiku.
Doda wraz z reżyserką Marią Sadowską świętowały tamtego wieczoru wielkie zwycięstwo swojego filmu "Dziewczyny z Dubaju", ale tylko jednej z nich pozwolono w pełni świętować tamten triumf. Niedopuszczenie piosenkarki do głosu odbiło się szerokim echem w mediach i wywołało ogólnopolski skandal. Sama Doda nie ukrywała, że nieprzyjemne wydarzenia miały związek z TVN-em, który transmitował galę w telewizji.
Decydenci w TVN-ie musieli chyba zauważyć, że sympatia opinii publicznej po Bestsellerach Empiku jednoznacznie wychyliła się w stronę Dody. Zdaniem wielu osób gwiazda została potraktowana po prostu niesłusznie, a swoją pracą przy "Dziewczynach Dubaju" zasłużyła na możliwość zabrania głosu. Ze strony Marcina Prokopa szybko wyszła więc propozycja, by stacja zaprosiła Rabczewską do "Dzień Dobry TVN". Byłby to nie tylko gest dobrej woli, ale też świetna okazja dla promocji dla obu stron.
Jak dowiedzieliśmy się od źródła bliskiego wokalistce, rozmowy o jej występie w "Dzień Dobry TVN" faktycznie miały miejsce. Doda niedawno obchodziła 39. urodziny, więc takie zaproszenie byłoby dla niej świetnym prezentem. Niestety, pomysł spalił na panewce. Gwiazda była zainteresowana pojawieniem się w TVN-ie, ale otrzymała niemożliwe do spełnienia warunki:
Kością niezgody między negocjującymi stronami okazała się zaplanowana wcześniej (i ogłoszona właśnie oficjalnie) wizyta Dody w "Pytaniu na śniadanie". Termin tego nagrania był nie ruszenia z kilku powodów, ale TVN nie chciał nawet słyszeć o tym, żeby Rabczewska pojawiła się u nich później niż w TVP. Zaproponowane przez nich terminy kolidowały jednak z już istniejącymi zobowiązaniami gwiazdy:
"Wizyta w "Pytaniu na śniadanie", która była zaplanowana długo wcześniej na 5 marca (ze względu na emisję odcinka "Szansy na sukces" i premierę jej singla tego dnia) była powodem dla którego konkurencyjna stacja nie chciała podać innego terminu wizyty artystki" - tłumaczy nasz informator.
Redakcja Pomponika zwróciła się do programu "Dzień Dobry TVN" z prośbą o komentarz do otrzymanych informacji. Taką odpowiedź otrzymaliśmy:
"Rozmowy z managementem trwają" - odpowiedziało nam tajemniczo Biuro Prasowe TVN Warner Bros. Discovery
Zobacz też:
Doda mocno odpowiedziała Prokopowi. Wcale sobie nie wymyślała bana od TVN-u.
Doda broni Rihanny po aferze na Super Bowl. Niczym lwica!
Doprowadziła już Igę Świątek do łez! Gwiazda tenisa czeka na Polkę.