Doda o rozstaniu z Haidarem: "Wiele rzeczy ukrywał przede mną"
Doda (32 l.) i Emil Haidar (35 l.) uchodzili za zgodną i nieźle dobraną parę. Szykowali się do ślubu i lubili publicznie okazywać sobie uczucie. Jednak ku wielkiemu zaskoczeniu fanów rozstali się! Teraz wokalistka opowiedziała o powodach tej decyzji.
Jeszcze niedawno wszystko wskazywało na to, że Doda wreszcie doczeka się ślubu. Wokalistka zaręczyła się z Emilem Haidarem i zapewniała o wielkiej miłości.
Jednak między nimi coś zaczęło się psuć i pod koniec 2015 roku Rabczewska poinformowała, że rozstali się.
"Spotkaliśmy mur niezrozumienia i różnych poglądów. Tych dotyczących wpływu osób trzecich na partnera i bezpośrednio na nasze życie i tych, które dotyczą elementarnych kwestii życiowych" - napisała w swoim oświadczeniu na Facebooku.
Od tamtej pory bardzo niechętnie komentowała wszelkie sprawy związane z byłym narzeczonym. Nie chciała powiedzieć, co konkretnie zaważyło na decyzji o zerwaniu zaręczyn. W końcu w programie "Demakijaż" uchyliła rąbka tajemnicy.
"Wiele rzeczy ukrywał przede mną. Rozstałam się z nim pół roku temu, a on wciąż jest obecny w moim życiu i ten jego zawzięty charakter wciąż czuję na swoich plecach" - wyjawiła.
Wytłumaczyła, o co dokładnie jej chodzi. Najbardziej dziwi ją to, że Haidar oczekuje od niej zwrotu wszystkich prezentów, jakie dostała od niego w czasie trwania związku.
"Ostatnio przysłał mi pismo od prawników, że żąda zwrotu wszystkich prezentów które mi podarował na urodziny, gwiazdkę. Sposób, w jaki on chce je z powrotem, jest po prostu okropny. Mamy traktować się teraz jak wrogowie na zasadzie, że wszystko, co w ten związek zainwestowałem, masz mi oddać. Mnie nigdy by do głowy nie przyszło żeby prosić o zwrot. Byłoby mi wstyd i głupio" - opowiadała.
Zgadzacie się z nią?
***
Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów