Doda o sylwestrze: Nie będę szczęśliwa
Mimo że Doda noc sylwestrową spędzi otoczona setkami ludzi, tak naprawdę - jak mówi - będzie nieszczęśliwa. "Będę się czuła bardzo samotnie, bo mój Adam leży w szpitalu".
Dorota wystąpi na placu Konstytucji w Warszawie. Na scenie pojawi się trzy razy i zaśpiewa m.in. przeróbkę hitu Van Halen "Ain't Talkin' 'bout Love".
Myślami jednak cały czas pozostanie przy chorym na białaczkę Nergalu.
"Z pewnością w tej jednej sekundzie mimo ogólnej atmosfery wesołości nie będę szczęśliwa. Zwłaszcza, że w ubiegłym roku, właśnie kilka chwil po północy, Adam mi się oświadczył. To może być dla mnie naprawdę ciężka chwila" - mówi w rozmowie z "Gazetą Telewizyjną".
By przetrwać wieczór, "łyknie parę głębszych".
Najbardziej obawia się momentu tuż po północy, kiedy każdy składa życzenia najbliższej sobie osobie. Ona będzie wtedy sama - jej rodzice odwrócą się do siebie, przyjaciółka do narzeczonego, menedżer do żony...
"Nie mam się do kogo odwrócić" - żali się.
"I to jest ten moment - z jednej strony szczęścia, a z drugiej strony, dla samotnych osób, to przeszywająca serce sytuacja" - dodaje.