Doda po latach wyznała, co wydarzyło się miedzy nią a Nosowską. Kasia już skomentowała
Doda nie ukrywa, że choć zrezygnowała z kariery scenicznej, nadal ma wielkie plany. Chce realizować się w konkretnej dziedzinie z branży kreatywnej. W najnowszej rozmowie z Katarzyną Nosowską i Mikim Krajewskim wyjawiła, co jej w duszy gra oraz przyznała się, co zrobiła, gdy występowała w teatrze. Oto szczegóły.
Podczas najnowszej rozmowy w internetowym programie "Bliskoznaczni" - prowadzonym przez Mikiego Krajewskiego i jego sławną mamę - Katarzynę Nosowską - Doda wyznała, że ma wielkie marzenia. Po rezygnacji z kariery scenicznej chciałaby realizować się w inny sposób - nadal ściśle związany z muzyką.
"Chciałabym pójść w reżyserię. Jako producent kreatywny, drugi reżyser. Chciałabym komuś wyreżyserować trasę koncertową. Miałam teraz taką sytuację, nie uwierzycie. Nie chcę tego mówić, bo może ta osoba sobie tego nie życzy, ale [to jest - przyp. red.] niesamowita persona, wielka gwiazda. (...) Kocham wymyślać show i wymyślać rzeczy, które dzieją się na scenie na pograniczu musicalu (...)" - opowiadała, po czym podkreśliła, że choć było bardzo blisko, projektu nie udało się zrealizować.
Doda wyjawiła też, jak wygląda jej doświadczenie z teatrem.
"Muszę to opowiedzieć. Grałam w 'Słowniku ptaszków polskich'. I miałam (...) monolog. 25 minut, naprawdę nauczyłam się nie wiem jak. (...) I tam był fragment o Kaśce [Nosowskiej - przyp. red.]. Naprawdę wszyscy umierali ze śmiechu i do niej doszło pocztą pantoflową, że jest o niej tam. Ja się tylko raz w życiu pomyliłam na tyle spektakli. A ja nie wiedziałam, że ona tam jest. (...) I raz jedyny raz się pomyliłam i raz jedyny raz nie powiedziałam jednego fragmentu. O czym? O niej" - wspominała zawiedziona Doda po czym postanowiła dopytać, czy piosenkarka wybrała się na wydarzenie ponownie.
"Nie poszłam jeszcze raz (...)" - przyznała Nosowska, ale podkreśliła, że sam spektakl oceniła bardzo wysoko.
Doda zaledwie wczoraj podzieliła się poruszającą i inspirującą wymianą wiadomości z rodzicami. W powyższym wywiadzie również poświęciła im nieco czasu i wyznała, ile dla niej poświęcili.
"(...) Lubię być sama, bo to jest jedyna szansa, by prowadzić dialog ze sobą i mieć samozapoznanie. Nasi rodzice (...) kiedy oni mogli mieć czas dla siebie dłużej niż jeden dzień, by przeanalizować różne rzeczy, wniknąć w siebie, dać szansę na autorefleksję? Nie ma. Nie było. Ja przynajmniej z takiej rodziny pochodzę" - wyznała Doda.
Następnie podkreśliła, że jest sposób, by poradzić sobie z własnymi problemami. Analizę życia warto zacząć od uwolnienia się od tego poczucia:
"Jak przestaniesz trzymać się na siłę, że to wina rodziców (...) to zaczynasz pracować nad sobą" - podsumowała.
Czytaj też:
Przyrodnia siostra Dody robi karierę w modelingu. Projektant wyznał, jaka jest naprawdę
Doda ogłasza wielkie zmiany i nie gryzie się w język. Padły wymowne słowa o mężczyznach
Doda miała śpiewać w Ich Troje. Wiśniewski ujawnił tajemnice z przeszłości