Doda pokazała zdjęcia z filmu „Dziewczyny z Dubaju”. Ostre!
Pierwsze zdjęcia z filmu „Dziewczyny z Dubaju” w reżyserii Marii Sadowskiej, wyprodukowanego przez Dodę i Emila Stępnia, zostały już udostępnione w internecie. Wygląda na to, że twórczynie postanowiły potraktować temat bez znieczulenia.
Minione 2 lata upłynęły Dodzie na pracach nad ekranizacją książki Piotra Krysiaka „Dziewczyny z Dubaju”. Zeszło się tak długo z powodu pandemii, ale, jak można wnioskować z najnowszych informacji przekazanych przez samą Dodę, film już jest gotowy.
Premiera została wstępnie zaplanowana na jesień. Bohaterką filmu jest ambitna i obrotna Emi, która w pogoni za luksusami zaczyna trudnić się prostytucją, a z czasem stręczyć arabskim szejkom polskie celebrytki. Fabuła została oparta na faktach, które ujawnił w swojej książce Piotr Krysiak. Opierając się na stenogramach z przesłuchań, opisał biznes, którym trudniły się między innymi córka i była żona znanego muzyka.
Danuta i Joanna B, pod szyldem „agencji modelek” aranżowały usługi seksualne dla bogatych klientów, świadczone przez polskie uczestniczki konkursów piękności, modelki i celebrytki w ekskluzywnych europejskich kurortach, na luksusowych jachtach, a przede wszystkim w Dubaju. Stąd wzięło się stosowane przez wszystkie media określenie „afera dubajska”.
Krysiak ujawnił, że przez „agencję” pań B. przewinęły się między innymi „zwyciężczyni konkursu Miss Polonia, zdobywczyni kilku europejskich nagród, uczestniczka „Top Model”, aktorka z filmu „Sfora” i narzeczona popularnego aktora".
Doda, którą porwała zarówno ta szokująca historia, jak i sama branża filmowa, wraz z Emilem Stępniem wykupiła prawa do ekranizacji książki Krysiaka. W filmie zagrała plejada polskich gwiazd kilku pokoleń, między innymi: Paulina Gałązka, Katarzyna Figuręa, Jan Englert, Beata Ścibakówna, Katarzyna Sawczuk Olga Kalicka, Anna Karczmarczyk i Józef Pawłowski. W rolach bogatych klientów wystąpili zagraniczni aktorzy: Giulio Berutti, Iacopo Ricciotti, Andrea Preti oraz Luca Molinari.
Z kadrów, które Doda zamieściła na swoim Instagramie, można wnioskować, że ani ona ani reżyserka Maria Sadowska, nie patyczkują się z tematem. Wręcz przeciwnie, najwyraźniej postanowiły potraktować go bez znieczulenia.
***