Doda pokazała zdjęcie z wózkiem. Zmieniła zdanie w ważnej życiowej sprawie
Doda (40 l.) od lat nie kryje w wywiadach, że nie należy do entuzjastek macierzyństwa. Jak wielokrotnie dawała do zrozumienia, nie zdiagnozowała dotąd u siebie instynktu macierzyńskiego, poza tym nie do końca jest przekonana, że rodzicielstwo jest odpowiednim wyborem dla artystów, którzy sami często zachowują się jak dzieci. Tym większym zaskoczeniem była informacja, że jednak zdecydowała się na powiększenie rodziny.
Doda, chociaż przy każdej okazji podkreśla, jak ważna jest dla niej rodzina, do tej pory nie dała się poznać jako osoba, marząca o dzieciach. Wręcz przeciwnie, w wywiadach deklaruje, że świadomie wybrała nie-macierzyństwo.
Jest za to bardzo oddaną córką, na którą ukochani rodzice mogą liczyć w każdej sytuacji oraz odpowiedzialna opiekunka psów, które pod jej okiem dożywają w szczęściu podeszłych lat.
Przez kilkanaście lat Dodzie towarzyszyły 3 psy rasy shih tzu, wszystkie o imionach na literę "b". Jak wyznała piosenkarka w udzielonym kilka miesięcy temu wywiadzie dla Pomponika:
„Wychowałam 3 psy. One umarły ze starości, miały dobre życie, ale dużo czasu zajęło mi przecierpienie tego. Jestem stworzona do zwierząt, kocham zwierzęta, wychowywałam się ze zwierzętami, przy zwierzętach łagodnieję”.
Informacja o śmierci ostatniego pupila zastała Dodę na planie filmu "Dziewczyny z Dubaju".
Przez kolejne lata nawet nie chciała myśleć o adopcji kolejnego zwierzęcia. Z czasem jednak poczuła się emocjonalnie gotowa:
„Ten model wychowania będzie na zupełnie innym poziomie odpowiedzialności niż te 10 lat temu. Trochę zwolniłam, inaczej patrzę na różne swoje obowiązki”.
Jako pierwszy w sercu i apartamencie Dody pojawił się piesek rasy chihuahua imieniem Wolfie. Ostatnio zaś dołączył do niego przedstawiciel tej samej razy, tylko o innym umaszczeniu, Foxy.
Doda nie ma nic wspólnego z osobami, które decydują się na zwierzę, mając świadomość, że będzie ono spędzało długie godziny zamknięte w mieszkaniu. Piosenkarka, jak wynika z jej Instagrama, jest zwolenniczką "wychowania w bliskości". Praktycznie nie rozstaje się ze swoimi pupilami.
Na bliższe wyprawy zabiera ze sobą wózek, czemu trudno się dziwić, bo chihuahua nie należy raczej do długodystansowych piechurów. Teraz w obstawie, według jej własnego określenia, ukochanych piesków spędza wakacje w Grecji. Jak napisała z humorem na Instagramie:
„Mam teraz dziką obstawę postawnych i groźnych braci, jakby co”.
Zobacz też:
Rozenek-Majdan znowu wygląda jak Doda. Trudno tego nie dostrzec
Doda niespodziewanie wrzuciła zdjęcie mamy. Na reakcję nie trzeba było długo czekać
Zdecydowała się na śmiały trend. O kreacji Dody znów będzie głośno