Doda postawiła sprawę jasno. Na odpowiedź Woźniak-Starak nie trzeba było czekać
Doda i Agnieszka Woźniak-Starak od lat pozostają w konflikcie. Choć żadna z nich raczej nie jest zainteresowana pojednaniem, to dziennikarze wciąż wracają do tego tematu. W ostatnim czasie temat ponownie wrócił na tapet.
Każdy, kto choć trochę obserwuje polski show-biznes, wie, że Doda i Agnieszka Woźniak-Starak nie mają ze sobą po drodze. Ich konflikt sięga jeszcze 2013 roku kiedy to wokalistka poczuła się urażona komentarzami dziennikarki w jej programie "Na językach". Sprawa szybko eskalowała i skończyła się na drodze prawnej. Choć od tego momentu minęło sporo czasu, obydwie nie wchodzą sobie w drogę.
Dziennikarze co jakiś czas pytają zarówno Dodę, jak i Woźniak-Starak o możliwość pogodzenia. Serwis Party zapytał niedawno prezenterkę o szanse pojednania i wystąpienia w filmie dokumentalnym piosenkarki, na co ta odparła: "Nie, nie, te tematy mamy od wielu lat za sobą! Nawet nie chcę zaglądać do tego ogródka".
Potem to Doda została zapytana przez ten sam serwis o ewentualne pojednanie. Jej stanowisko było jasne.
"Ale dlaczego to ja mam widzieć szansę na pojednanie? Przecież ja nie obrażałam nikogo. (...) Czy jest jakaś osoba na świecie, która uważa, że jest inna kolejność?" - przyznała.
Pudelek poprosił zatem dziennikarkę, aby odniosła się do ostatnich słów Dody. Odpowiedź Agnieszki Woźniak-Starak brzmiała prosto, lecz wymownie: "Pomidor".
Przypomnijmy, że w 2024 roku Agnieszka Woźniak-Starak udzieliła wywiadu Wirtualnej Polsce, w którym rzuciła nieco inne światło na sytuację. Kiedy została zapytana o szansę na zgodę z Dodą, odparła: "Z mojej strony tak, tylko myślę, że Dorota jest gdzie indziej".
Tymczasem w tym roku czeka nas premiera dokumentu o Dodzie, w którym mają pojawić się postaci z życia piosenkarki, z którymi nie zawsze było jej po drodze. Wokalistka zapowiedziała, że wypowiedzą się m.in. jej byli partnerzy.
Wiadome jest jednak, że z dokumentem nie chce mieć nic wspólnego Radosław Majdan. Były mąż piosenkarki stanowczo określił swoje stanowisko.
"Nie chcę uczestniczyć w tym cyrku, bo, jak sądzę, to będzie cyrk, tak jak wszystko, co robi Dorota. Jestem ciekawy, czy to będzie rzetelna informacja, czy prawda jej życia. Wydaje mi się, że wybiórcza, jak wszystko, co robi Dorota. (...) Ale to nie moja sprawa, nie moje życie. Od 15 czy 18 lat nie jesteśmy już razem, więc jeśli pojawia się ten temat, to tylko dlatego, że Dorota z dużą powtarzalnością sobie o tym przypomina" - powiedział ostro w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Czytaj też:
Zaskakujący zwrot akcji ws. Dody i "Lewej". Nagle zdetronizowała rywalkę
Znienacka Doda przerwała milczenie. Prosto z ekskluzywnych wakacji oficjalnie ogłosiła