Doda potrzebuje terapii
Miał być ślub, są łzy. Po raz drugi przez wielką miłość Doda (27 l.) ma złamane serce, choć po rozwodzie z Radosławem Majdanem obiecała sobie, że już nigdy przez faceta cierpieć nie będzie.
Kiedy Adam Darski (34 l.) zachorował na białaczkę cała Polska podziwiała jej walkę o niego. To były heroiczne zmagania. Z wycieńczenia mdlała.
- To nie był zwykły związek, ale miłość okupiona olbrzymim bólem i cierpieniem - wyznała. Już wówczas sama potrzebowała pomocy. Jej pierwsze rozmowy z panią psycholog były obiecujące, jednak Dorota nie myślała o swoim zdrowiu.
- Pani psycholog uznała, że nie jest w stanie mi pomóc, ponieważ wypieram autorytety. Stwierdziła, że jestem niereformowalna i oporowa - wyznaje.
Ale pomagała rodzina i przyjaciele, pomagała wiara, że ukochany przeżyje. Ostatni raz widzieli się w połowie marca. Nergal więcej do niej nie zadzwonił. Odnowił kontakty z byłą dziewczyną, Jagodą, którą dwa lata temu zostawił dla Doroty.
Takich zawirowań nie wytrzymałby nikt! Choć piosenkarka nie komentuje sytuacji, jest na skraju załamania.
- Przestała w siebie wierzyć, straciła poczucie własnej wartości. Przyznała, że potrzebuje kogoś, kto uleczy jej duszę - zdradza jej przyjaciółka. Skontaktowała się z psycholog. Ma zacząć terapię. Wierzy, że odzyska spokój. Ale blizna ze zranionego serca nie zniknie.
SK