Reklama
Reklama

Doda przerwała milczenie. Zerwała z nim wszelkie kontakty. Tej relacji nie da się uratować

Doda zabrała głos w sprawie brata. Choć od dawna wiadomo, że Dorota Rabczewska nie zawsze miała łatwo w relacjach rodzinnych, można było wierzyć, że z czasem pojawi się światełko w tunelu. Teraz nie ma już wątpliwości... Najnowsze słowa na temat dróg, które się rozeszły, bardzo poruszyły wiernych fanów 40-latki.

Doda zabrała głos ws. bliskiej osoby. Tej relacji już nie da się uratować?

Doda, czyli Dorota Rabczewska, to osoba pełna niespodzianek i stanowiąca inspirację. Samoświadoma gwiazda z całą pewnością rezygnuje z kariery, by poświęcić się celebracji najpiękniejszych lat życia. Do tego mimo licznych wtop w relacjach, nie zmusza siebie do ratowania ich za wszelką cenę. To, co ostatnio wyznała na temat brata, jest zaskakujące.

Mowa tu oczywiście o Rafale Rabczewskim, który jest dzieckiem z poprzedniego związku jej mamy. W przeszłości padł pomysł, by mężczyzna został menadżerem wokalistki. Doda chciała zrobić mamie przyjemność i się zgodziła, czego szybko pożałowała. Teraz wspomnieniami wróciła do tych chwil.

Reklama

Dorota Rabczewska w trakcie audycji zadała ważne pytanie

"Temat mojego brata denerwuje mnie, bo tak naprawdę nasze drogi totalnie się rozeszły, kiedy on poszedł na studia, a ja poszłam do liceum. W ogóle nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Mój brat mnie chyba nie lubił" - wyjawiła w hicie Polsatu "Dream Show".

W audycji radia RMF Doda jasno podkreśliła, że niewiele się zmieniło...

"Czy to matka, czy to ojciec, czy to brat, czy ktokolwiek inny - jeśli jest toksyczny i wpływa na nas źle, to jest tak jak z drzewem, które musi się pozbyć gałęzi, która zatruwa je całe. To jedyna szansa na uleczenie" - mówiła.

Doda wyjaśniła zamieszanie. Rabczewska tego nie ukrywa

Następnie gwiazda poczuła potrzebę, by nieco dokładniej wyjaśnić zamieszanie.

"Ja na przykład nie mam kontaktu z moim bratem. Większość takich prorodzinnych osób nie rozumie, jak można nie kontaktować z bratem i nie chcieć tego. [...] Więzy krwi w żaden sposób nie mogą nas zmuszać do tego, żebyśmy my swoje samopoczucie i psychikę kładli na drugim miejscu. I ponieważ mamy więzy rodzinne, to ja się mam męczyć z tobą i wprowadzać w dyskomfort, albo [...] zaniżać swoje standardy istnienia? Nie chcę. Czuję się po prostu źle" - mówiła.

Jak wokalistka podkreśliła, nie ma powodu, by tkwić w relacjach, które nie służą, nawet jeśli dotyczą członków rodziny.

"Jeśli z innych osób rezygnuję w swoim życiu, by iść dalej i po prostu funkcjonować dobrze, dlaczego mam nie rezygnować z kogoś, kto jest moim bratem? Mimo że brzmi to brutalnie" - podsumowała.

Zgadzacie się z Dodą?

Czytaj też:

Najpierw skandal na gali, a teraz to. Potwierdziło się ws. Dody. Rozenek będzie wściekła?

Anna Wendzikowska komentuje zachowanie Dody na gali gwiazd. "No to jest wyborne"

Doda zabiera głos po wielkim skandalu na gali gwiazd. Artystka wsadziła kij w mrowisko

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama