Doda przyznała się do wstydliwej rzeczy. Niewiarygodne, co robi z telefonem partnera
Doda (39 l.) stara się utrzymywać w tajemnicy szczegóły dotyczące jej związku z Dariuszem Pachutem. Para bardzo rzadko pokazuje się wspólnie w miejscach publicznych. Oboje niechętnie opowiadają też o swojej miłości. Tym razem wokalistka zrobiła wyjątek i zdradziła, jak wygląda ich wspólna codzienność. Cóż, jest nieco dziwna.
Doda ma za sobą niełatwe doświadczenia w sferze uczuciowej. Piosenkarka wielokrotnie była zaręczona i aż dwukrotnie wychodziła za mąż. Jej ostatnie małżeństwo z producentem filmowym Emilem Stępniem zakończyło się w atmosferze skandalu. Po traumatycznych przeżyciach, z dużym dystansem podchodzi do nowych relacji z mężczyznami. Od listopada 2022 roku gwiazda tworzy udany związek z Dariuszem Pachutem. Początkowo zakochani pokazywali się wspólnie w mediach społecznościowych, jednak na pewnym etapie zdecydowali, że wolą nie afiszować się swoim szczęściem.
Nie wszyscy zrozumieli decyzję Dody o nieudostępnianiu prywatnych informacji w przestrzeni publicznej. Gdy przestała publikować zdjęcia Dariusza Pachuta, niektórzy zaczęli podejrzewać, że być może nie są już parą. Dziś wyszło na jaw, że działanie Dody było w pełni zamierzone.
"Dziś mija siedem miesięcy, odkąd nie pokazuje prywaty w mediach" - napisała w mediach społecznościowych.
Przy okazji celebrytka podzieliła się z internautami linkiem do najnowszej audycji w RMF FM "Dodaphone". W dzisiejszym wydaniu programu piosenkarka rozmawiała ze słuchaczami na temat ukrywania relacji uczuciowych przed oczami mediów. Wyznała, że taka strategia bardzo dobrze wpływa na jej życie uczuciowe. Wręcz nigdy nie było lepiej.
Doda ze smutkiem powróciła wspomnieniami do czasów, w których dzieliła się ze światem wszystkim, co działo się w jej życiu osobistym. Dziś nie postąpiłaby w ten sposób.
"To jest straszne, że dożyliśmy czasów, w których prawdziwa miłość nie ma prawa odbijać się w oczach partnera, tylko w telefonie i oczach tysięcy ludzi, których nawet nie znamy. I tylko wtedy może okazać się tą prawdziwą i satysfakcjonującą" - powiedziała Doda na antenie RMF FM.
Piosenkarka wyznała, że bardzo martwi ją swobodne podejście ludzi do faktu, że ktoś, kto wydaje im się atrakcyjny jest w związku. Ku zaskoczeniu słuchaczy wspomniała o niemoralnych wiadomościach, które jej partner otrzymuje od nieznanych mu kobiet. Internautki za nic mają fakt, że mężczyzna jest już zajęty. Doda o wszystkim wie, bowiem... posiada dostęp do telefonu swojego ukochanego. Celebrytka z łatwością może śledzić jego korespondencję mailową oraz sms-ową.
"Myślicie, że jakikolwiek mój publiczny związek był barierą dla kogoś? My ze swoim partnerem mamy hasła do swoich telefonów, widzimy kto, co do nas pisze. Laski centralnie wysyłają nagie zdjęcia, propozycje randek... Do wszystkich moich partnerów, aktualnego również. Jak ja bym pokazała te screeny, zrobiła z tego całą galerię, to by było im wstyd, bo większość z nich ma też swoich partnerów" - mówiła oburzona Doda.
Piosenkarka od lat polaryzuje społeczeństwo. Jej bezkompromisowe podejście do istotnych tematów z jednej strony budzi podziw, a z drugiej wywołuje sensację. Ostatnio znalazła się w centrum uwagi za sprawą głośnej piosenki "Mama", w której opowiada o braku chęci do posiadania potomstwa.
Zobacz też:
Doda zakończyła karierę, a potem spakowała walizki. Już wszystko wiadomo na temat jej planów
Doda poważnie myśli o napisaniu książki. Nie zamierza odpuszczać byłym partnerom
Doda przed zakończeniem kariery wydała krocie. Wprost wypowiedziała się o bajońskich sumach