Doda rozpacza przez paparazzich! Popsuli jej wyjazd!
Doda (34 l.) nauczona wieloletnim doświadczeniem funkcjonowania w show-biznesie, wie, że nie wszystko jest na sprzedaż. Swój związek z Emilem stara się chronić przed mediami, ale i to nie wystarcza. Ostatnio paparazzi popsuli jej słodkie chwile z mężem, a wszystkiemu winny był hotel!
To miał być romantyczny wyjazd tylko we dwoje. Po ślubie z Emilem, który odbył się 14 kwietnia 2018 roku w Hiszpanii, piosenkarka stara się poświęcać mężowi każdą wolną chwilę.
Nie jest to łatwe, bo jej kalendarz jest wypełniony koncertami w całej Polsce. Dlatego ceni każdy moment spędzony z ukochanym i to bez obecności obiektywów aparatów.
W poprzednich związkach absolutnie jej to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Jednak obecnie Dorota jest przekonana, że to właśnie nadmierna obecność w mediach powodowała rozpad jej związków.
Nowy związek z Emilem był utrzymywany w tajemnicy, pytana o niego, odpowiadała przekonująco, że to tylko przyjaciel. Dopiero po ślubie, o którym też nikt nie wiedział, piosenkarka wyjawiła całą prawdę.
Teraz zapragnęła celebrować razem z mężem drugą "miesięcznicę" ich ślubu nad morzem w Juracie. Niestety, wypoczynek popsuła im obecność fotoreporterów, których ponoć o jej obecności w Juracie powiadomił hotel, w którym małżonkowie się zatrzymali.
"Przyjechaliśmy w nocy, nikomu nic nie mówiliśmy. Taki wypadzik do Juraty na 2 dni żeby świętować 2 miesięcznice małżeństwa, a rano ,na plaży hotelowej ,przed oknem mojego pokoju stali gotowi papparazzi... Dyrektor hotelu stwierdził, że to na pewno nikt z obsługi tylko mieszkańcy hotelu mnie ‘sprzedali’.
Na pewno wiedzieli do jakiej gazety zadzwonić w nocy żeby zrobić promocje hotelowi- akurat na to się nie nabiorę, z księżyca nie spadłam. Przykro mi... miałam 2 dni przed kolejnymi koncertami żeby normalnie pocieszyć się naszą chwilą. Już wiem, że stoją pod hotelem, wiec nie zjem spokojnie gofra, nie pójdę na molo.
Dlatego zmieniamy hotel, w innym nas nie sprzedadzą i potraktują tak, jak innych ludzi, którzy przyjechali odpocząć, a nie uciekać przed aparatami, bo podobno to nie pierwszy raz, u tego do którego trafiliśmy. Czy może wracać do domu skoro i tak już będą na nas polować?" - napisała Doda w pełnym goryczy wpisie pod wspólnym zdjęciem z Emilem (pis. oryg.).
Na swoim profilu pokazywała, jak śledzą ją paparazzi w nadmorskiej miejscowości. Gwiazdę opuścił dobry humor i postanowiła z mężem wracać do Warszawy.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: