Doda rozwodzi się z mężem. Kulisy rozstania z Emilem. Coś zapowiadało to już wcześniej
Doda ogłosiła, że złożyła pozew o rozwód. Nie chciała wdawać się w szczegóły, ale fani piosenkarki już kilka dni wcześniej wiedzieli, że coś jest nie tak. Wokalistka wysyłała sygnały, które teraz można odbierać jednoznacznie. Nie wiadomo, dlaczego rozstała się z mężem, ale decyzja ta okupiona była ogromnym obciążeniem dla psychiki wokalistki. "Ostatnio spotkały mnie duże, smutne rzeczy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę mój ostatni okres w życiu, jest to bardzo niesprawiedliwe, kiedy słyszę, że jestem zawsze pozytywna i zawsze daję radę" - mówiła.
Doda ostatnio wywołała prawdziwą medialną burzę, gdy na Instagramie ogłosiła, że ona i Emil Stępień rozstali się po trzech latach małżeństwa. W bardzo szczerym wpisie poinformowała, że złożyła pozew o rozwód.
Wokalistka (sprawdź!) oświadczyła, że "decyzja była długo przepracowana, przemyślana i jest ostateczna". Nie ma się zatem co łudzić, że to tylko chwilowy kryzys i małżonkowie odratują związek.
Od razu ubiegła spekulacje i zaznaczyła, że nie jest to promocją filmu "Dziewczyny z Dubaju", przy którym pracowała razem z mężem. Podkreśliła, że w tej spółce obowiązki dzielone są po połowie: ona "zajmuje się produkcją kreatywną i marketingiem, a za finanse i administrację biurową odpowiada jej mąż".
Co prawda Doda nie wyjawiła, co dokładnie przyczyniło się do jej rozstania z ukochanym, ale o tym, że między nimi nie dzieje się najlepiej, mówiło się już od dawna.
Kilka dni przed ogłoszeniem rozwodu, w rozmowie z fanami na Instagramie, artystka dała sygnał, że w jej życiu coś jest nie tak.
Dodawała również, że nie jest zawsze niezniszczalna, silna i wiecznie pozytywna, jak to się niektórym wydaje.
Zasugerowała też, że ostatnie wydarzenia z jej życia mocno nadszarpnęły jej psychikę. Powoli jednak wraca do równowagi i teraz chce skupić się przede wszystkim na sobie.
Co ciekawe, około ośmiu tygodni temu Dorota i Emil nagrali wspólne wideo, w którym dementowali plotki, jakoby ich związek zawisł na włosku z powodu różnicy zdań, jeśli idzie o posiadanie potomstwa. Plotkowano, że Stępień naciska na żonę, by ta zaszła w ciążę. Okazało się, że to wierutne bzdury.
Zatem doniesienia, jakoby tych dwoje rozstało się przez kłótnie o dziecko, można włożyć między bajki.
I zapewne Rabczewska nie powie nic więcej, bowiem - jak sama jeszcze niedawno deklarowała - nie chce publicznie komentować swojego małżeństwa.