Doda straciła kontakt z ukochanym. Dariusz Pachut odbywa niebezpieczną eskapadę
Doda (39 l.) przeżywa obecnie niełatwe chwile. Nie dość, że piosenkarka padła ofiarą przemocy słownej ze strony reżysera festiwalu w Opolu, to na domiar złego cierpi z powodu rozłąki z ukochanym. Dariusz Pachut wyjechał do Ameryki Południowej, aby spełniać swoje marzenia. To, co zamierza zrobić jest niezwykle niebezpieczne, a Doda może jedynie obserwować jego działania zza oceanu.
Doda w minionych dniach musiała mierzyć się z nieprawdopodobnymi nieprzyjemnościami. Podczas nagrywania wizualizacji reklamujących tegoroczny Festiwal w Opolu, wokalistka została w skandaliczny sposób potraktowana przez reżysera. I choć mężczyzna po czasie zrozumiał swój błąd i zdobył się na przeprosiny, to jednak niesmak pozostał.
Niestety wulgarność reżysera to niejedyne zmartwienie Dody. Jej ukochany, Dariusz Pachut to niedawno wyjechał do Peru, gdzie intensywnie przygotowuje się do ekstremalnego wyczynu. Twórca projektu Korony Wodospadów zamierza zjechać z piątego co do wielkości wodospadu świata, Catarata Yumbilla o wysokości 896 m.
W przeszłości Doda i Dariusz Pachut wspólnie odwiedzali już najbardziej egzotyczne rejony świata: Sri Lankę i Wietnam. Zwiedzili także Hiszpanię i Austrię. Tym razem, ze względu na zawodowe zobowiązania, piosenkarka nie była w stanie towarzyszyć ukochanemu w zagranicznym wypadzie. Cały czas myśli jednak o nim i martwi się o niego, czemu wyraz daje w mediach społecznościowych.
Z pewnością Doda bardzo chciałaby być w tym wyjątkowym czasie przy boku swojego ukochanego. Niestety nie jest to możliwe.
"Dziś zjeżdżasz z najwyższego wodospadu świata, gdzieś w dżungli na końcu świata... nie mamy kontaktu i długo mieć nie będziemy. Zdobądź go cały i zdrowy" - napisała Doda, publikując na Instagramie ich wspólny filmik.
Doda i Dariusz Pachut musieli przejść długą i niełatwą drogę, zanim ich miłość miała szansę rozkwitnąć. Wokalistka po licznych zawodach sercowych, bez sukcesu poszukiwała tego jedynego w show "12 kroków do miłości".
Po zakończeniu programu szczęście uśmiechnęło się do gwiazdy. Doda poznała Dariusza Pachuta i oboje bardzo szybko zorientowali się, że są dla siebie stworzeni. Ich związek sprawia wrażenie bardzo zgranego. Nawet podczas wyjazdu do Peru, sportowiec często podkreśla, że jego myśli są przy ukochanej. Na drugi koniec świata mężczyzna nie zabrał tym razem Dody, ale towarzyszy mu pluszowa myszka - symbol miłości.
Zobacz też:
Opole w obliczu skandalu. Reżyser upokorzył Dodę i został odsunięty od pracy… A teraz takie wieści!
Dariusz Pachut wyjechał z Polski bez Dody. Aż trudno uwierzyć w to, co napisał w sieci