Doda szykuje się do występu "Dzień Dobry TVN". Jej słowa nie zachwycą Woźniak-Starak! [POMPONIK EXCLUSIVE]
Doda w niedzielę, 30 kwietnia będzie gościć w studiu "Dzień Dobry TVN". To przełomowa wizyta po aż 10 latach nieobecności Doroty Rabczewskiej w programach stacji. Tylko dla Pomponika gwiazda udzieliła wywiadu, w trakcie którego wyjaśniła swoje nastawienie przed tym wielkim dniem. Reporter Damian Glinka dowiedział się także, czy Doda ma zamiar użyć swojego ciętego języka wobec prowadzących. Oto co wyznała!
Doda otrzymała szansę od losu, którą ma zamiar maksymalnie wykorzystać. Po latach "banowania" wokalistki przez szefów stacji TVN, nagle została zaproszona do porannego programu "Dzień Dobry TVN". Według plotek informacja o pojawieniu się Rabczewskiej w studiu wywołała popłoch u Agnieszki Woźniak-Starak (z którą wokalistka miała scysję) i Małgorzaty Rozenek-Majdan (z powodu Radosława Majdana).
Jakie nastawienie ma wokalistka i jak mentalnie przygotowuje się do niedzielnej wizyty w studiu? Pomponikowi wyznała, że... ma super nastrój i doskonałe nastawienie przed wizytą w studiu. Co nie znaczy, że ma ochotę wpaść na zatrudnione w "DDTVN" osoby z jej przeszłości.
Reporter Pomponika, Damian Glinka zapytał wokalistkę o jej nastawienie przed niedzielną wizytą w studiu "Dzień Dobry TVN". Doda wyznała, że cieszy się na szansę porozmawiania o swojej płycie, nowym singlu i tym, co wydarzyło się przez ostatnie 10 lat jej nieobecności w tej stacji.
"[Idę tam - przyp. red.] ze wspaniałym nastawieniem i super nastrojem. Nie mogę się doczekać. Bardzo się cieszę, że wystąpię z nowym singlem i porozmawiam na kanapie. Mamy dosyć dużo tego czasu antenowego, kilkanaście minut, więc nie będzie się trzeba śpieszyć. Będzie można poruszyć fajne wątki, myślę, że przez 10 lat się ich uzbierało" - wyznała trochę prześmiewczo Doda dla Pomponika.
Doda wyznała co czuje przed wielkim powrotem do stacji TVN, w której dostała "nieoficjalnie" bana za konflikt z Agnieszką Woźniak-Starak i rękoczyny w damskiej toalecie klubu. Okazuje się, że Doda nie będzie miała możliwości rozmowy z Agnieszką ani Małgorzatą Rozenek, ponieważ niedzielny dyżur dostali Anna Kalczyńska i Andrzej Sołtysik.
"Nie znam osoby, która na moim miejscu przyjęłaby zaproszenie [do "trójkąta" - przyp. red.]. Wyrzuciłam pewne toksyczne sytuacje i osoby ze swojego życia i nie czuję potrzeby witania ich na nowo w swoim życiu. Chciałabym, żeby o mnie też zapomniano" - krótko podsumowała propozycję Woźniak-Starak wokalistka.
Czy Doda będzie dla niemiła dla duetu, który przyjmie ją na kanapie "Dzień Dobry TVN"? Gwiazda stwierdziła, że ona nigdy nie zaczyna pierwsza konfliktów. Nie ma się więc czego obawiać?
"Prowadzący są niczemu winni, to nie była ich decyzja [o banie dla Dody - przyp. red]. Ja nigdy nie byłam pierwsza złośliwa do kogoś, kto nie był dla mnie złośliwy. Nigdy do żadnego dziennikarza, jeśli on wcześniej nie dał mi do zrozumienia, że jestem głupia czy gorsza" - odpowiedziała.
Doda otrzymała nagrodę na gali "Woman Power", która odbyła się w piątek 28 kwietnia. Artystka zdradziła reporterowi Pomponika, dlaczego kobiety, które tak dużo mówią o potrzebie wspierania się w głębi duszy czekają na porażkę innych.
"Te kobiety, które nie przeżyły ciężkich, gorzkich chwil i nie dostały od życia po tyłku, nie stać na empatyczne podejście do drugiej kobiety. Nie można winić drugiej osoby, że jest ładna, zgrabna czy fajniej jej się wiedzie. Za tą fasadą kryją się różne koszmary i życiowe tragedie. To nie jest powód do zazdroszczenia a tym bardziej ostracyzmu" - wyznała Doda w rozmowie z Pomponikiem.
Zobacz też:
Doda oficjalnie kończy karierę. Pomponikowi zdradziła, co dalej
Doda oskarża TVN! Padły mocne słowa przed wizytą w "Dzień Dobry TVN"
Porównali zdjęcia nowego partnera Dody do... Majdana! Nie było jej w smak
