Doda we wstrząsającym wyznaniu na temat byłego męża. Tego jej zabraniał
Doda wciąż szuka miłości w popularnym show Polsatu i chociaż wydaje się, że każdy kolejny odcinek ją do tego przybliża, tak o wszystkim zadecyduje sama zainteresowania i jej wymagania, których nie jest mało. Nie ma się jednak co dziwić, patrząc na to, jak wiele trudnych relacji wokalistka ma za sobą. Niedawno wyznała w programie, co było jedną z przyczyn jej rozstania z mężem. Poszło o poważne sprawy?
Na jednym ze zdjęć, które ostatnio dodała na swojego Instagrama gwiazda Polsatu, można zauważyć wyjątkową obudowę telefonu. Wokalistka przyozdobiła ją zdjęciem z umięśnionym i wytatuowanym mężczyzną. Fani szybko podjęli ten trop i stwierdzili, że tajemniczym ukochanym może być uczestnik "Doda. 12 kroków do miłości", bowiem na 11. randce pojawił się mężczyzna, który wpadł Dodzie w oko.
Stefan z Niemiec, bo tak mu na imię, ujął gwiazdę swoją prezencją, wyglądem, ale przede wszystkim charakterem. Widać było, że chemia między tą dwójką zrodziła się niemalże natychmiast.
Doda pełna podekscytowania zwierzyła się ze swoich wrażeń psychologowi, Leszkowi Mellibrudzie.
"Wszystko mi się w nim podoba! Wysportowana sylwetka, piękny uśmiech, duże dłonie, ładne błyszczące oczy, ładna buzia, proporcjonalne ciało, ciepłe spojrzenie. Czuły, opiekuńczy. Fajny chłopak" - wyznała wokalistka.
Doda nie unika trudnych tematów w swoim show emitowanym na antenie Polsatu. Często opowiada przed kamerami o tym, jaka jest naprawdę, nie ukrywając, co ją drażni. Ostatnio przyznała, że miała poważne kłopoty z byłym partnerem, które skłoniły ją do wyciągnięcia pewnych wniosków i wprowadzenia zmian w swoje życie. Jej kolejny partner będzie dokładnie przetestowany?
Okazuje się, że tak. Doda wymyśliła, że zabierze kandydata na chłopaka wprost na Paradę Równości. Tak chroni się przed kolejną pomyłką?
"Będziemy wspierać moich przyjaciół, bo bardzo ważne dla mnie jest to, czy mój przyszły partner jest tolerancyjny, znajdzie wspólny język z moimi najbliższymi" — podkreśliła.
Przygotowując się do kolejnej randki w programie, znana wokalistka opowiedziała o dramatycznych chwilach, które miały miejsce w jej życiu. Okazało się, że jej były mąż nie grzeszył tolerancją i nie mógł pozwolić, by znajomi Dody pojawiali się w ich domu, ponieważ reprezentowali środowisko LGBTQ+.
"Na przykład, mój ostatni partner udawał, że jest tolerancyjny, a po ślubie powiedział, że moi przyjaciele geje nie mają wstępu do mojego domu. Dlaczego? To co zrobiłam? K****, zmieniłam dom" - powiedziała Doda z typową dla siebie szczerością.
Zobacz też:
Doda dyskwalifikuje kandydata przez jego zęby: "Matka Teresa Ortodontka"
Doda rozpłakała się na nagraniu. "Nie mogę w to uwierzyć"
"Doda, co Niemca nie chciała", ale się przekonała! "Jestem go głodna"