Doda wróciła do Majdana
Za rozpad małżeństwa Doroty Rabczewskiej i Radosława Majdana odpowiedzialna jest menedżerka gwiazdy, Maja Sablewska. Eks-mąż piosenkarki, korzystając z nieobecności menedżerki, przekonał Dodę, by dała mu jeszcze jedną szansę.
Kilka tygodni temu Dorota Rabczewska , za radą swojej menedżerki, zerwała relacje z byłym mężem. "Odcięła się od toksycznej miłości, nawiązała nawet nową znajomość z pochodzącym z bardzo bogatej rodziny Kubą Czajczyńskim. Ale bez byłego męża wytrzymała tylko 2 miesiące..." - donosi "Życie na gorąco".
Majdan zdawał sobie sprawę z tego, że na decyzję Dody olbrzymi wpływ miała Sablewska. Nie znalazł w niej sojusznika, dlatego pojechał do Gdańska na koncert swojej byłej żony, wiedząc, że nie będzie z nią Mai.
"Oboje wyłączyli komórki i zaszyli się w ekskluzywnym hotelu nad Zalewem Zegrzyńskim, a po kilku dniach pod osłoną nocy przenieśli się do nowego apartamentu Doroty w stolicy.
Dziś znów żyją jak mąż i żona. Kilka dni temu spotkaliśmy ich w kinie: ona bez makijażu, on w dresie. Po seansie poszli do sklepu po jedzenie i z zakupami wrócili do domu.
A Maja jakby odsunęła się w cień. Skupiła się na karierze Doroty, jej wizerunku, negocjacjach i nowej płycie. I bacznie się byłym małżonkom przygląda" - czytamy.
Więcej w magazynie "Życie na gorąco".