Doda wybaczyła?
Wiemy już, że Dorota Rabczewska (23 l.) i Radek Majdan (35 l.) postanowili rozstać się w przyjaźni - sama piosenkarka napisała tak na swojej stronie internetowej, dementując plotki o powrocie do męża. Ta "przyjaźń" wydaje się być bardzo gorąca.
Rozumiemy, że para małżonków może rozstać się kulturalnie, bez kłótni i pozostawać ze sobą w dobrych kontaktach. Czy jednak to normalne, jeśli jeszcze przed rozwodem wychodzi ciągle na kolacje, do kina, a potem... jedzie razem do mieszkania?
Reporter "Faktu" sfotografował przedwczoraj Dodę i Majdana na warszawskim Mokotowie, gdzie ok. 19:00 jedli kolację w jednej z restauracji. Według jego relacji udali się potem do jej mieszkania, skąd wyszli ok. północy na 20 minut (czyżby do całodobowej apteki..?), po czym wrócili i nie opuszczali apartamentu aż do wtorku.
W "Super Expressie" sam Majdan wyraża nadzieję na powrót do żony: "Chciałbym, żeby tak się stało i myślę, że tak będzie" - mówi.
Zdecydowanie wygląda nam to na "zmartwychwstanie" uczucia. Z pewnością dużą rolę odegrało w tym chwilowe wcielenie się Radka w gosposię.