Doda wyrzuciła brata z pracy!
Rafał Rabczewski (38 l.) nie jest już menedżerem swojej siostry. Co się stało?
Trzeba przyznać, że to był jej najdłuższy związek ze wszystkimi z dotychczasowych menedżerów.
W końcu Doda (29 l.) słynie z tego, że pozbywa się ich za każdym razem, gdy tylko coś zaczyna jej nie pasować.
Rafał pracował z siostrą od 2007 roku. Poniekąd zastąpił na tym miejscu wyrzuconą z hukiem Majkę Sablewską (33 l.).
Brat nie do końca chyba radził sobie z ogarnianiem wszystkich spraw zawodowych Dody, dlatego siostra ograniczyła jego działalność do załatwiania jej koncertów.
Na jego barkach spoczywała też cała logistyka. A jak wiadomo, Doda ma aspiracje do bycia polską Madonną, więc jej koncerty to spore przedsięwzięcie.
Co takiego wydarzyło się, że Doda postanowiła zwolnić brata?
"Super Express" twierdzi, że powodem może być lekko upadająca kariera artystki i narastający od pewnego czasu konflikt między rodzeństwem.
"Doda nie ma już tylu koncertów, na jej konto wpływa coraz mniej pieniędzy, czyżby oszczędności miały dotknąć także jej brata?" - zastanawia się tabloid.
Rzecznik prasowy zaklina rzeczywistość i twierdzi, że powodem odejścia Rafała były wyłącznie sprawy prywatne. Mężczyzna niebawem zostanie ojcem i chce się poświęcić wychowaniu swojej pociechy.
Trzeba przyznać, że to dość dziwne wytłumaczenie. Który ojciec rezygnowałby ze świetnie płatnej pracy w momencie, gdy zaraz na świecie pojawi się nowy potomek do wyżywienia?
Co ciekawe, sprawy rodzinne nie przeszkodziły Rabczewskiemu w zostaniu menedżerem mało znanego zespołu... Pieczarki, grającego góralskiego rocka.
Na to wygląda, że nie do końca wycofał się z branży...