Doda wyznała gorzką prawdę: "Wszyscy mnie doili i oszukiwali, bo wiedzieli, że jestem Dodą"
Doda przygotowuje się do ostatniej w swojej karierze trasy koncertowej. Będzie to też historyczne wydarzenie z tego względu, że po raz pierwszy będziemy mogli poznać kulisy tego procesu. Będzie o tym opowiadał program "Doda. Dream Show", który zobaczymy niedługo w Polsacie. Tymczasem w sieci pojawił się wywiad artystki, w którym przyznała, że "wszyscy ją doili i oszukiwali".
Przy okazji promocyjnej sesji zdjęciowej nadchodzącego programu Doda spotkała się z Adrianem Nychnerewiczem z "Super Expressu", by opowiedzieć o swojej dotychczasowej karierze.
Doda wielokrotnie wcześniej mówiła, że zamiast zarabiać na swoich występach, musiała dokładać do nich, aby zrealizować swoją wizję. Jej walka z reżyserami koncertów, by stworzyć niezapomniany show, była nieustannym wyzwaniem.
"Tyle razy słyszałam: 'Boże, po co nam to jest wszystko?!'" - dodała Doda.
Piosenkarka wspomniała swój występ na 15-lecie kariery, kiedy zamieniła scenę w Sopocie w fantastyczny, elficki krajobraz i podwodny świat. Wykorzystała stroje syren z filmu "Piraci z Karaibów", co kosztowało ją niemałe pieniądze.
Zobacz koniecznie: Doda nagle przerwała wywiad. Polały się łzy [POMPONIK EXCLUSIVE]
Doda otwarcie mówi o tym, jak była wykorzystywana przez niektóre osoby. Ludzie, wiedząc o jej ambicjach i determinacji, często narzucali jej zawyżone ceny, licząc na to, że i tak zdecyduje się na realizację swoich pomysłów, niezależnie od kosztów. Tak między innymi wyglądało to, gdy zamarzyła o ogromnym diamencie wykorzystanym w czasie jednej z jej tras koncertowych.
"Diament, o którym mówisz, wyszedł z mojej głowy. Później starałam się go narysować i przekazałam to konstruktorce i scenografce. Wyceniła go na... około 80 tys. zł. A ja zabiłam się własną pięścią. Wynegocjowałam cenę 75 tys. zł. To jakieś 30 tys. za dużo, ale wtedy wszyscy mnie doili i oszukiwali, bo wiedzieli, że jestem Dodą i mam wielkie ambicje, więc i tak będę chciała zrealizować ten pomysł" - mówiła artystka.
Doda przyznała, że wynajmuje ogromną halę, gdzie trzyma wszystkie - często bardzo drogie i ogromnych rozmiarów - rekwizyty, które ozdabiały jej występy w czasie całej kariery.
"To jest bardzo przykre, bo to są pieniądze trochę wyrzucone w błoto. Te rzeczy scenograficzne po prostu starzeją się i niszczeją" - przyznała.
Zobacz też:
Doda wydała oświadczenie tuż przed ramówką Polsatu. "Jestem na trudnym etapie życia"
Doda przekazała niespodziewaną nowinę. Fani długo czekali na tę informację. Koniec domysłów
Doda opowiada o szczegółach swojego nowego reality show. "To będzie bardzo uzależniające"