Doda zareagowała na zachowanie Dariusza Pachuta. Nie gryzła się w język
Doda słynie z tego, że nie gryzie się w język. Ponownie pokazała, że nie powstrzyma się, by dopiec byłemu, z którym rozstała się w mało przyjemnych okolicznościach. Oto jak oceniła świeżo pozyskaną informację na temat Dariusza Pachuta...
Trudno powiedzieć, że Doda i Dariusz Pachut rozstali się w przyjemnych okolicznościach. Wszystko zaczęło się od bardzo tajemniczego wyznania sportowca, które do dziś budzi wielkie zamieszanie i ciekawi internautów:
"(...) postanowiłem wcześniej niż pierwotnie ustalaliśmy, przyjechać do Turcji i zjawiłem się tam dwa dni przed umówionym terminem. Niestety, to, co zastałem na miejscu, skłoniło mnie do trudnych refleksji i podjęcia decyzji o zakończeniu naszego związku" - napisał na Instagramie.
Dariusz i Doda odmawiali komentowania szczegółów wyjazdu oraz okoliczności, które doprowadziły do rozpadu związku. Wiadomo za to, że w zanadrzu mieli prawników, gotowych, by rozprawić się z drugą stroną.
"Pani Dorota Rabczewska nie występowała na drodze sądowej przeciwko swoim byłym partnerom - takie postępowania nie toczą ani nie toczyły się. Pierwszym tego rodzaju pozwem skierowanym przeciwko byłemu partnerowi jest pozew przeciwko Panu Dariuszowi Pachutowi" - można było przeczytać w oficjalnym oświadczeniu managementu Dody. Pozew dotyczy zwrotu środków pieniężnych.
Niestety, choć mijają miesiące, sprawa nie cichnie. W programie "Naga prawda czy naga Doda" piosenkarka poruszyła temat swojego byłego. Skomentowała m.in. filmik, na którym w czasie reklamy barterowej jednej z restauracji, żartował z innego pisma - dotyczącego zwrotu kurtki.
"Dla mnie to jest taka desperacja, by promować barter swoją byłą sławną kobietą, mną, jednocześnie dając do zrozumienia, że sobą nie ma nic do zaprezentowania i nie jest w stanie wypromować żadnego barteru. (...)" - mówiła.
To jednak nie koniec. Podczas najnowszego live’a w sieci Dorota dostała od fanki pytanie:
"Twój ostatni eks obserwuje wszystkich twoich byłych. Żałosne czy straszne?".
"Nie! Naprawdę?! Boże, jakie to jest słodkie, kochani. Tyle miesięcy po rozstaniu, a Doda obsession nadal trwa" - śmiała się.
Wtedy w kreatywnym umyśle wokalistki zakiełkował pomysł:
"Rewelacja! Mam nowy fanklub. Nowy fanklub mi się zrobił z męskich złamanych serc. Albo wiem! Oni powinni założyć boysband. Mam nawet nazwę na to. Dodex. I piosenkę mam już dla nich. Powinni mieć hymn, taki sztandarowy hymn. Zostaniesz eks, eks, cieniem moich rzęs. Zostaniesz eks, czas już minął, wierzysz stale..." - śpiewała swoją piosenkę "XXX".
W kolejnej części live’a Doda podeszła do tematu nieco poważniej i zwróciła się do damskiej części odbiorców.
"Ale tak z drugiej strony to mam nadzieję, dziewczyny, że jak spotykają was takie sytuacje, to w ogóle się tym nie przejmujecie. Bardziej musicie mieć satysfakcję, że ktoś tak was nadal przeżywa, że musi się grupować z facetami przeciwko jednej kobiecie. Przecież to jest rewelacyjne. Zawsze słabsi są w grupie przeciwko jednej silniejszej" - podsumowała.
Czytaj też:
Nowa afera z Dodą i Pachutem. Przerwał milczenie, ujawni jej sekrety?
Pachut nie mógł dłużej milczeć w sprawie Dody. Nie do wiary, co oficjalnie jej zaproponował