Doda zawiodła się na Majdanie
Rabczewska jest bardzo rozczarowana postawą byłego męża, Radka Majdana, który nie zaoferował jej wsparcia, gdy okazało się, że obecny partner Dody jest ciężko chory.
Odkąd u Nergala (33 l.) wykryto białaczkę, Dorota (26 l.) niemal całkowicie poświęca się opiece nad chorym ukochanym. Rzadziej pokazuje się na imprezach, ograniczyła ilość występów, a prace nad nową płytą odłożyła na bliżej nieokreśloną przyszłość.
W rozmowie z magazynem "Gwiazdy" Doda wyznała, że te ciężkie chwile pozwoliły jej przekonać się, kto jest jej prawdziwym przyjacielem.
"Takie sytuacje obnażają prawdziwe intencje ludzi. I przyjaciół, i znajomych. Od razu czarno na białym widać, kto jest przy tobie, bo chce się przylansować. Jestem w szoku. Jestem osobą, która w obliczu choroby zadzwoniłaby do byłego męża i powiedziała: słuchaj, stary, nie lubię cię, ale jest problem, więc dzwoń jakby coś. Mój były mąż absolutnie nie zadzwonił. Zresztą wcale mnie to nie dziwi. Nie był w szpitalu nawet po mojej operacji kręgosłupa, więc wcale tego nie oczekiwałam" - powiedziała.
Jak myślicie, czy Radek powinien skontaktować się z Dodą i zaoferować jej pomoc?