Dominika Gwit przekazała swoją decyzję. Nie ma już nadziei. To koniec
Dominika Gwit już od ponad roku z radością realizuje się w roli mamy. Chociaż to jedna z jej wymarzonych życiowych ról, pozostawia ją poza kamerami. Jak przyznała w niedawnym wpisie, razem z mężem zrewidowali swoje poglądy i zdecydowali się na radykalne decyzje. Mają ważny powód, by chronić syna…
Dominika Gwit w styczniu 2023 roku powitała na świecie wyczekiwanego synka. Aktorka otwarcie opowiadała w wywiadach o kłopotach z płodnością, których doświadczyli z mężem Wojciechem Dunaszewskim. Narodziny dziecka były więc dla nich przełomowym momentem, o którym poinformowali swoich fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Chociaż wieść o powiększeniu rodziny została ciepło przyjęta przez ponad 200-tysięczną grupę fanów Gwit, aktorka nie pokazała fanom swojej pociechy. Chętnie opowiadała jednak o własnych odczuciach i przygodach związanych z nową życiową rolą, pozostawiając jednak szczegóły dotyczące życia rodzinnego za zamkniętymi drzwiami.
Niedawno ujawniła, dlaczego od ponad roku nie zdecydowała się na choćby jeden wpis o synku. Jak przyznała, jej życie tak często wystawione jest na widok publiczny, że nie zamierzała zgotować swoim bliskim przykrego losu.
Podczas zorganizowanego niedawno na Instagramie Q&A Dominika Gwit wyjawiła, że wraz z mężem podjęli ważną decyzję dotyczącą ich synka. Para wspólnie uzgodniła, że nie pokaże swoim fanom twarzy dziecka, a co więcej, nie zdradzi im nawet, jakie imię nosi pociecha.
Decyzja aktorki może szokować, ale jak sama wskazała, jest podyktowana istotną sprawą, a mianowicie ochroną prywatności chłopczyka.
"Nie chcemy, aby wizerunek naszego synka oraz jego dane były publikowane na portalach plotkarskich. W związku z tym nie udostępnimy jego wizerunku" — wyjaśniła w relacji opublikowanej na Instagramie.
Zobacz też:
Dominika Gwit dzieli się wyczekiwaną nowiną. O tej chwili marzyła od wielu lat
Dominika Gwit straciła już wszelką nadzieję. Potwierdziła fatalne wieści
Minął niespełna rok od narodzin, a tu takie słowa. Podzieliła się wielkim szczęściem. "To jest cud"