Reklama
Reklama

Dominika Kluźniak mierzy się z rodzinną tragedią

Znana z "M jak miłość" Dominika Kluźniak (40 l.) jest pogrążona w żałobie. Zmarł jej młodszy brat, Jakub. Osierocił trzy córki.

Aktorka wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało. Dopiero co, bo 10 lipca, Kuba składał jej życzenia z okazji czterdziestych urodzin.

Śmiali się i żartowali... Rozpierała go duma ze starszej siostry i jej sukcesów zawodowych. Kibicował jej od chwili, kiedy postanowiła zdawać do szkoły teatralnej, potem zawsze wspierał w chwilach zwątpienia.

Mogła na nim zawsze polegać, także wtedy, gdy poważny kryzys dotknął jej małżeństwo. Pocieszał ją, gdy przeżywała trudne rozstanie z Bartoszem Głogowskim, ojcem jej starszej córki.

Reklama

Potem szybko zaakceptował i polubił nowego partnera, Karola Pochecia.

Z młodszym bratem wiążą aktorkę najczulsze wspomnienia z dzieciństwa, z domu rodzinnego.

- Mieszkaliśmy we Wrocławiu, przy Starym Rynku. Słuchaliśmy razem hip-hopu - wspominała w jednym z wywiadów.

Weekendy i wakacje spędzali na wędrówkach po Karkonoszach, gdzie zabierała ich ukochana babcia. I chociaż od tamtego czasu minęły lata, a rodzeństwo mieszkało w różnych częściach Polski - Dominika w Warszawie, a Jakub we Wrocławiu, to silne więzi przetrwały.

Śmierć brata bardzo nią wstrząsnęła. Mimo żałoby nie wzięła jednak wolnego z pracy w Teatrze Narodowym, tylko wystąpiła w przedstawieniach "Letników", gdzie gra dużą rolę.

Spotkania z publicznością są dla niej trudne, ale jest przekonana, że dzięki pracy będzie mogła choć na chwilę oderwać się od smutnych myśli.

Wie, że musi być silna, aby wspierać osierocone bratanice. Sama w trudnych chwilach może liczyć na słowa otuchy ze strony swego ukochanego Karola.

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Dominika Kluźniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy