Dominika Kulczyk wypowiedziała się zadziornie o ojcu miliarderze
Bizneswoman, reporterka, a przede wszystkim działaczka społeczna tak w trzech słowach można opisać Dominikę Kulczyk. Bardzo chętnie angażuje się w różnego rodzaju akcje charytatywne. 9 lat po śmierci ojca postanowiła powiedzieć, jaki był prywatnie.
Córka miliardera Jana Kulczyka, odziedziczyła po ojcu zawrotną sumę - 8 miliardów złotych. Z jej inicjatywy siedem lat temu powstała Kulczyk Foundation. Jest to organizacja, której fundatorami byli jej rodzice, ona sama pełni funkcję Prezesa Zarządu. Swoim zasięgiem działania obejmuje nie tylko Polskę, ale także cały świat.
Od dziecka pieniądze nie były dla niej najważniejsze. Czas spędzony z rodziną był na wagę złota. Miło, lecz czasami w szorstkich słowach wspomina swojego tatę. Głównie chwali jego dobre uczynki. Dzisiaj stara się podążać jego śladami.
Według magazynu "Wprost" pierwsze miejsce w rankingu Najbogatszych Polek, już od 8 lat niezmiennie należy do Dominiki Kulczyk. W zestawieniu znalazło się wiele przedsiębiorczych kobiet. Na drugim miejscu uplasowała się współwłaścicielka Bakomy Barbara Komorowska z 2 miliardami złotych na koncie, a podium zamknęła matka Dominki-Grażyna Kulczyk.
Córka zmarłego milionera w kilku słowach opowiedziała jaki był jej ojciec. Co, oprócz fortuny, odziedziczyła po nim? Czego ją nauczył? Jaki był w jej oczach?
"Urodziłam się w latach 70. To był jeszcze bardzo patriarchalny świat. Mój tato, który był wielkim humanistą, miał dla kobiet ogromne serce. Był bardzo opiekuńczy, ale myślę, że nie uznawał nas za osoby tak samo sprawcze dla świata jak mężczyźni. Byłam uczona, żeby nie przerywać starszym i nie mówić rzeczy, które innym mogą się nie spodobać. I - oczywiście - by nie rozmawiać o okresie" - powiedziała w wywiadzie dla gazeta.pl
Zobacz także:
Córka Jana Kulczyka udzieliła wywiadu "Forbesowi". Jak wypadła?
Dominika Kulczyk z bratem Sebastianem sprzedają luksusowy jacht po ojcu. Co z resztą majątku?
Dominika Kulczyk sprzedaje luksusowy prezent od ojca. Zgadnijcie, ILE za niego dostanie!