Dominika Ostałowska przerywa milczenie ws. odejścia z "M jak miłość". "To nie przypadek"
Wielbicieli "M jak miłość" mocno zaskoczyła decyzja Dominiki Ostałowskiej, która nieoczekiwanie postanowiła zakończyć swoją współpracę ze słynną produkcją. Aktorka była związana z telenowelą od ponad dwudziestu lat i nic nie wskazywało na to, by miała opuścić obsadę serialu. 53-latka w końcu potwierdziła jednak plotki i przyznała, że była to jej własna i dobrze przemyślana decyzja.
Wiadomość o odejściu z obsady telenoweli "M jak miłość" Dominiki Ostałowskiej wzbudziła w widzach Telewizji Polskiej duże emocje. Aktorka wcielająca się w Martę Mostowiak jest bowiem związana z serialem już od pierwszego odcinka, co oznacza, że grała w popularnej produkcji od niemal trzech dekad.
Okazało się jedna, że z czasem 53-latka była coraz mniej zadowolona z tego, jak jej postać traktowana jest przez scenarzystów. Jakby tego było mało, za swoją rolę otrzymywała stosunkowo niskie wynagrodzenie.
Decyzja Dominiki Ostałowskiej podyktowana była także chęcią rozwijania swojej kariery. Aktorka zbyt wiele czasu spędzała na planie "M jak miłość", przez co nie była w stanie przyjmować innych propozycji.
Dominika zrobiła bilans zysków i strat. Doszła do wniosku, że serial ja ostatnio tylko ograniczał, bo od dawna nie przynosił korzyści majątkowych (...). Choć była już jego tłem, musiała z producentami konsultować każdą zmianę wizerunku czy różne decyzje zawodowe. Np. granie dalej w "M jak miłość" wykluczało, by zagrała główną rolę w jakimś konkurencyjnym niekończącym się serialu. A ona jest żądna nowych wyzwań i wierzy, że jak oficjalnie odetnie się grubą kreską od Marty, to nowe role posypią się jak z rękawa" - tłumaczył w rozmowie z Pudelkiem znajomy serialowej gwiazdy.
Teraz o zakończeniu swojej przygody z "M jak miłość" opowiedziała sama zainteresowana. Aktorka wyznała, że długo myślała nad swoją decyzją i podjęła ją całkiem świadomie.
"Ta decyzja do łatwych nie należała, bo to jednak kawał czasu. Ale to nie przypadek, a przemyślana decyzja, jak wszystkie w moim życiu. Będzie mi oczywiście brakowało wielu ludzi, bo spędziłam z nimi wiele lat i tak szybko nie da się zapomnieć różnych chwil, które się spędziło razem, więc na pewno będę za nimi tęskniła" - zdradziła w rozmowie z "Faktem".
Przy okazji wyjawiła, kiedy zakończy się wątek serialowej Marty Mostowiak. Wygląda na to, że jeszcze przez jakiś czas wielbiciele produkcji będą mogli oglądać ją na ekranie.
"Napisałam o rozstaniu, by widzowie zrozumieli mój brak na ekranie. Nie wiem dokładnie kiedy Marta pojawi się po raz ostatni, ale to za miesiąc lub dwa. Jak moja bohaterka zniknie, nie zdradzę. Tu już proszę pytać produkcję" - dodała.
A jakie plany na dalszą karierę ma na tę chwilę Dominika Ostałowska? 53-latka nie ukrywa, że wciąż ma zamiar przyjmować kolejne role. Nie zdradziła jednak żadnych szczegółów na ten temat.
"Co do planów na przyszłość, układam to sobie teraz w głowie, ale zawsze lubiłam występować i w teatrze i w telewizji i na dużym ekranie, a że jestem aktorką, która występowała w różnych miejscach, przypuszczam, że podobnie będzie w przyszłości. W tej chwili nic więcej powiedzieć nie chcę" - tłumaczyła dziennikarzom tabloidu.
Zobacz też:
Teresa Lipowska w końcu ma to, czego chciała. Duże zmiany w "M jak miłość"
Tyle Dominika Ostałowska zarabiała w "M jak miłość". Trudno się jej dziwić
Ostałowska nagle odchodzi z "M jak miłość". Serialowy syn nie wytrzymał