Dominika Ostałowska ukrywała ciążę. „Grałam, aż zostałam napadnięta przez mafię”
Dominika Ostałowska (50 l.) wspomina, jak 20 lat temu, oczekując dziecka, musiała ukrywać ciążowy brzuszek na planie „M jak miłość”. W rewanżu za jej poświęcenie, ekipa tak ułożyła scenariusz, by zapewnić jej urlop macierzyński. Odbyło się to w malowniczych okolicznościach…
Dominika Ostałowska z serialem „M jak miłość” jest związana od pierwszego odcinka. Przez długi czas uchodziła za jeden z filarów produkcji. Serial wpłynął też na jej życie prywatne.
To właśnie na jego planie zakochała się w jednym z reżyserów, żonatym wówczas Mariuszem Malcem i porzuciła dla niego dotychczasowego partnera, Huberta Zduniaka. Malec w końcu zdecydował się rozwieść, ale nie dla Dominiki, tylko dla Joanny Sydor, która w międzyczasie zaszła z nim w ciążę.
Jednak 20 lat temu, czyli w czasie, do którego Ostałowska wraca wspomnieniami w rozmowie z „Faktem”, wszystko to było jeszcze przed nimi. Dominika była szczęśliwa z Hubertem Zduniakiem i oczekiwała narodzin ich wspólnego syna.
Jak wspomina, jej ciąża nie została uwzględniona w scenariuszu, dlatego musiała ukrywać brzuszek:
Ostałowska czuła się w ciąży tak dobrze, że była zdecydowana grać do samego porodu. Produkcja odwdzięczyła jej się, zapewniając jej urlop macierzyński, do którego doszło w malowniczych okolicznościach. Jak ujawnia Ostałowska, nie obyło się bez udziału…. mafii:
Syn Dominiki, Hubert, 20 marca będzie obchodził 20. Urodziny. Dorastał na planie „M jak miłość”, gdzie w wieku zaledwie 11 lat zagrał nieślubnego syna Andrzeja Budzyńskiego. Z czasem zamienił produkcję TVP na serial TVN-u „Na Wspólnej”, gdzie zagrał kolegę Kuby Brzozowskiego.
Zobacz też:
Jola Rutowicz wyjawiła, kim jest jej narzeczony. Zaskoczeni?
Rodowicz dostała publicznie kosza. Wyjawił, jaka jest naprawdę
Khloe Kardashian znów kusi. Zapozowała w opinającym ciało kombinezonie
Ponad 300 zgonów. Rośnie liczba chorych pod respiratorami
***