Dominika Ostałowska: Zmiany w życiu aktorki
Wypiękniała, zeszczuplała i nabrała wiatru w żagle. Czy ta jesień przyniesie jej nową pracę i miłość?
Ostatnio gwiazda wygląda olśniewająco! Dominika Ostałowska (48 l.) wyraźnie zeszczuplała, świecą jej się oczy i wprost emanuje szczęściem.
Porzuciła czarne i szare, workowate, dodające kilogramów ubrania na rzecz barwnych, twarzowych kreacji. Stała się też aktywna w mediach społecznościowych.
Chętnie dzieli się z fanami swoimi zdjęciami - także tymi bardziej osobistymi. Niedawno pokazała zrobioną w domowych pieleszach fotografię, którą podpisała: "Kojących snów". Na innej kokieteryjnie zerka na swoje odbicie w lustrze, poprawiając makijaż.
W efektownej, błyszczącej sukience, z paznokciami w kolorze wina, prezentuje się niezwykle kobieco. Do fotki dodała opis: "Sezon teatralny 2019/2020 uważam za otwarty".
Dziennikarzom "Dobrego Tygodnia" udało się porozmawiać z aktorką. Zapytana o powody metamorfozy, wymownie milczała i uśmiechała się tajemniczo.
Zagadnięta, czy poddaje się jakiemuś dietetycznemu reżimowi, odpowiada wyraźnie rozbawiona. - Nie. I nie jestem żadną specjalistką w tej dziedzinie. Dziś wiem, że przede wszystkim trzeba obserwować swój organizm - tłumaczy.
Potwierdza jednak, że czuje się doskonale. - Najwięcej satysfakcji sprawia mi praca, dzięki niej czuję się szczęśliwa - zwierza się tygodnikowi.
Artystka, która często znajdowała się w ogniu krytyki ze względu na problemy z wagą, zaakceptowała siebie taką, jaką jest. - Nabrała pewności siebie. To procentuje - mówią jej przyjaciele.
Gwiazda wróci w nowym sezonie "M jak miłość". - Wątki z graną przez Ostałowską bohaterką, Martą, będą kontynuowane - mówi gazecie osoba z produkcji.
Dominikę można też podziwiać na deskach teatru. Gra w sztuce "Cudowna terapia" oraz komedii "Gąska". Choć na brak zajęć nie narzeka, to znajomi ubolewają, że jej aktorski potencjał nie jest w pełni wykorzystany.
Debiutowała 25 lat temu u boku Gustawa Holoubka. Od razu została okrzyknięta aktorskim odkryciem. Jej filmowa kreacja w "Łagodnej" Mariusza Trelińskiego zachwyciła krytyków i fanów. Podobnie jak ta w "Historiach miłosnych" Jerzego Stuhra.
Niedawno w wywiadzie przyznała, że w Polsce brakuje ciekawych ról dla dojrzałych aktorek. Choć nie mówi tego głośno, to czeka na swoją szansę.
Potwierdza to osoba z jej otoczenia. I dodaje, że gwiazda, która dotąd w ogóle nie myślała o życiu osobistym, jest otwarta na zmiany.
Dominika słynie z nieśmiałości. Nie czuje się dobrze na czerwonym dywanie, nie bryluje na bankietach. - To domatorka, prowadzi wręcz zakonne życie - mówi znajomy gwiazdy.
Gdy rozpadło się jej małżeństwo z Hubertem Zduniakiem, a potem kolejny związek, straciła wiarę w mężczyzn. Przez lata nie myślała o ułożeniu sobie życia na nowo.
Skupiona na wychowaniu ukochanego jedynaka, nie rozglądała się za miłością. Tymczasem Hubert skończył już 17 lat, zaczął się usamodzielniać, uczy się, pracuje na planie serialu i wkrótce wyfrunie z gniazda.
Czy metamorfoza Dominiki to zapowiedź tego, że jest wreszcie gotowa na zmiany?
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: