Dominika Tajner-Wiśniewska obdarła królika ze skóry. Teraz się tłumaczy
Dominika Tajner-Wiśniewska po udziale w programie "Agent - Gwiazdy" zdecydowała się na uczestnictwo w kolejnym show, tym razem survivalowym "Madness24". Nie obyło się bez kontrowersji - żona Michała Wiśniewskiego w jednym z odcinków została nagrana, jak obdziera ze skóry królika, a następnie go zjada.
Zdjęcia z Tajner-Wisniewską pojawiły się na facebookowym profilu programu. Widzimy na nich, jak żona Wiśniewskeigo najpierw obdziera królika ze skóry, piecze, a następnie go zjada.
"Przez 24 godziny jedyne, co zjedliśmy, to kawałek pieczonego królika... Pomimo początkowych oporów, Dominika Tajner poradziła sobie doskonale" - można przeczytać w opisie.
Obrazki jednak nie spodobały się obrońcom zwierząt, którzy nie szczędzą słów krytyki nie tylko pod adresem Dominiki, ale i samego programu.
Sama Tajner tłumaczy, że nie przyczyniła się do śmierci oporządzanego przez nią królika. Konkurencję przygotowała produkcja, ona - jako jeden z uczestników - zmuszona była się dostosować.
"Od razu zaznaczam, że ani nie zabiłam, ani nie patroszyłam tego królika. Martwego królika znalazłam w jaskini, a zadanie polegało na tym, by przygotować go do upieczenia na ognisku. Takie dostałam zadanie, więc je wykonałam. Jestem mięsożercą, nie mam czego ukrywać. Zapewniam jednak, że nie było żadnego patroszenia królika, nie zabiłam go. W tym odcinku na pewno nie było żadnej przemocy" - powiedziała Plejadzie.
W obronie Dominiki-Tajner stanął prowadzący "Madness24" Tomasz Kuczyński. Wydał on oświadczenie, w którym zaznaczył, że nikt z uczestników programu zwierząt nie zabijał.
"Nie zabijamy zwierząt i nie każemy robić tego naszym gościom. Królik został zakupiony przed programem! Zadaniem Dominiki było odnalezienie go w zalanych szybach kopalni oraz oprawienie. Było to jedyne pożywienie, jakie otrzymała podczas 24 godzin intensywnego wysiłku w programie ‘Madness24’".
Kuczyński odniósł się także do tych, którzy krytykują produkcję: "Tym, którzy nie rozumieją, a raczej nie chcą zrozumieć, nic więcej wyjaśniać nie będziemy... Spójrzcie na swoje buty, kanapy, samochody... na to co jecie każdego dnia... zastanówcie się zanim skomentujecie...".